Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brodnica: Kołem wędkarskim od dwóch dekad rządzi jeden prezes

Adrian Domański
Karol Pakowski funkcję prezesa koła objął 20 lat temu
Karol Pakowski funkcję prezesa koła objął 20 lat temu FOT. KAROLINA BAREŁKOWSKA
Świętująca właśnie rocznicę istnienia brodnicka organizacja jest nietypowa. Zawiązała się ćwierć wieku temu w niewielkiej gminie, w której praktycznie nie ma wód.

Jest trochę stawów i tak zwanych dołów na Warcie, do niej samej mieszkańcy tej gminy mają dostęp ograniczony, bo tylko w dwóch miejscowościach. Najczęściej miejscowi amatorzy moczenia kija muszą wyprawiać się na okoliczne jeziora poza gminę. Wyróżnia się jeszcze jednym. Ma największą siedzibę w okręgu poznańskim Polskiego Związku Wędkarskiego.

Zobacz także: Aż 12 kierowców po alkoholu zatrzymała śremska policja

Wędkarze zagospodarowali nieużywane piętro dawnej szkoły. Teraz pomieszczenia służą całej społeczności gminy.
Skąd wziął się związek wędkarski w Brodnicy? Wśród jego założycieli był Karol Pakowski, który funkcję prezesa objął prawie 20 lat temu, wcześniej zasiadając na stołku zastępcy. Zapalony wędkarz do Brodnicy trafił za głosem serca z poznańskich Naramowic. Kiedy na miejscu okazało się, że najbliższe koło wędkarskie znajduje się w należących do Brodnicy Manieczkach, skrzyknął grupę zapalonych wędkarzy i namówił ich do stworzenia własnego koła.

– Za PGR-ów zbieraliśmy na polach kamienie, żeby mieć na utrzymanie koła - wyjaśnia prezes koła. Jego sekretarz – Józef Mrozek, wymienia inne prace, które wykonywali wędkarze, żeby mieć na działalność: zbierali złom, pracowali na zrywce w lesie. – Później wymyśliliśmy lepsze sposoby zarobkowania – śmieje się Karol Pakowski.

– Organizowaliśmy zabawy sylwestrowe i karnawałowe – mówi. Imprezy odbywały się w pomieszczeniach, w których dziś ulokowano wiejski market. Później było łatwiej. W szczytowym momencie do związku wędkarskiego w Brodnicy należało 250 ludzi. – Później przyszła transformacja – wzdycha prezes. Rozpadły się PGR, ludzie zbiednieli i zapomnieli o wędkarstwie na długie lata. W organizacji zostało 80 osób. W nowym wieku koło przeżywa renesans. To zasługa prowadzonej przez członków działalności.

– Dla ludzi we wsi zostały tylko te sale – mówią o swojej siedzibie członkowie zarządu koła oprowadzając mnie po swojej siedzibie. Kiedy trzeba, służy mieszkańcom do zebrań wiejskich, młodzież ma gdzie wstawić stół do tenisa. – Mnóstwo pracy, pieniędzy na to poszło – dumają nad ogromem pracy włożonej w remont pomieszczeń. To największy sukces i duma koła w jego historii. W rocznicowych obchodach będzie uczestniczyło już ponad 160 wędkarzy, którzy zauważyli działalność rodzimego koła i do niego wrócili. Rocznicowe obchody zaczną od okolicznościowego konkursu. Prezes Pakowski zaprosił na niego członków do Przylepek na łowisko zaprzyjaźnionego z kołem Piotra Skrzypniaka.

Laury będą 2 lipca

Wśród imprez, znanych w całej Wielkopolsce są „Nocne Prezesów Rozmowy”. Cykliczny konkurs wędkarski organizowany przez Koło PZW Brodnica dla prezesów rejonu śremskiego i zapraszanych gości. Jest okazją do uhonorowania zasłużonych wędkarzy. W tym roku wśród gości są władze okręgu poznańskiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brodnica: Kołem wędkarskim od dwóch dekad rządzi jeden prezes - Śrem Nasze Miasto

Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto