Powodem wstrzymania prac na ulicy Dąbrowskiego przez byłego już generalnego wykonawcę, były rzekome błędy projektowe na niewielkim odcinku jezdni. Chodziło dokładnie o konieczność wzmocnienia podłoża pod nowo budowanym odcinkiem jezdni. Hiszpańska firma twierdziła, że za błędy odpowiedzialne jest miasto.
- W ocenie Spółki, zabiegi wykonawcy miały służyć wyłącznie odwróceniu uwagi od ewidentnych zaniechań
i zaniedbań, których dopuścił się wykonawca, a które spowodowały tak duże opóźnienia i tym samym
powstanie przesłanek do nałożenia kar umownych przez zamawiającego - twierdzą Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie wyrzuciła dzisiaj generalnego wykonawcę, firmę Balzola Polska, z placu budowy. Remont ulicy Dąbrowskiego ma dokończyć nowa firma, nie wiadomo na razie czy spowoduje to kolejne opóźnienia w oddaniu jej do użytku.
- Spółka zapewnia, że równocześnie podjęte zostały szybkie działania mające na celu powierzenie prac innemu
wykonawcy, który sprosta temu zadaniu - informuje PIM.
Miasto nałoży na wykonawcę karę finansową, która może opiewać nawet na kilka milionów złotych. Przez ciągle przedłużający się remont ulicy, od ponad roku tramwaje nie mogą dojeżdżać na poznańskie Ogrody. Prace drogowe na Dąbrowskiego stały się też tematem wielu żartów zirytowanych sytuacją poznaniaków.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?