Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŚREM - Tragiczny wypadek na przejściu. Dziecko zmarło w szpitalu

Michał Czubak
Ciągnik siodłowy potrącił kobietę w ciąży
Ciągnik siodłowy potrącił kobietę w ciąży CZUM
Dziecko, które przyszło na świat w dramatycznych okolicznościach w czwartek, zmarło dzisiaj w nocy z piątku na sobotę w szpitalu. Niemowlę wydobyto z łona kobiety, która zginęła w Śremie pod kołami tira. - Jeszcze w dzień wypadku dziecko zostało przywiezione do specjalistycznego oddziału szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu - powiedział dr Piotr Dobrowolski, ordynator oddziału, gdzie przez pierwsze godziny zajmowano się wcześniakiem.

Stan noworodka był bardzo ciężki. Tuż po urodzeniu przywrócono jego krążenie, ale musiało oddychać przy pomocy aparatury. - U dziecka stwierdzono niedokrwistość prawdopodobnie spowodowaną urazami mechanicznymi matki - mówi dr Dobrowolski ze śremskiej lecznicy.

Przypomnijmy, że dziecko przyszło na świat w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Śremie. - Kiedy wezwano mnie na SOR, kobieta była martwa, ale detektorem USG usłyszałem, że serce dziecka jeszcze bije - mówi dr Leszek Nowak, który przeprowadził operację.

Policja ustala natomiast, jak doszło do tragicznego zdarzenia. - Obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Śremie - mówi Paweł Wawrzyniak, zastępca komendanta powiatowego policji w Śremie. - Trwa zbieranie zeznań od świadków. Został zabezpieczony i przekazany prokuraturze materiał dowodowy w postaci nagrania z monitoringu - dodaje.

Zeznania uczestniczących w wypadku są sprzeczne. Ojciec ofiary utrzymuje, że oboje przechodzili na zielonym świetle na przejściu dla pieszych. Kierowca ciężarówki, pod którą wpadła ciężarna, twierdzi, że zarówno kobieta jak i jej ojciec przechodzili na czerwonym świetle. Ofiarą wypadku jest 29-latka z gminy Kórnik, która wraz ze swoim ojcem wracała z badań USG płodu.

Do wypadku doszło w czwartek około godziny 12:30 na przejściu dla pieszych. 29-letnia kobieta, będąca w siódmym miesiącu ciąży została uderzona przez ciężarówkę marki renault, a następnie została wciągnięta pod pojazd. - Kiedy usłyszałam krzyk kobiety odwróciłam się i zobaczyłam, że coś kula się pod kołami ciężarówki - informuje kobieta, która zajmuje się handlem na pobliskim targowisku. W chwilę po zdarzeniu inny ze sprzedających wezwał pogotowie. - Nikt nie kwapił się, by wezwać karetkę - mówi mężczyzna. - A tyle było ludzi i samochodów, które zatrzymały się za ciężarówką - relacjonuje.

Kwestią sporną w tym wypadku jest to, czy kobieta przechodziła poprawnie, na zielonym świetle, czy też już na czerwonym. Niewykluczone również, że kierowca ciężarówki zawinił i wjechał na pasy, gdy piesi mieli jeszcze zielone światło. - Szliśmy przez pasy, na zielonym świetle, które już się kończyło - mówi ojciec potrąconej kobiety. - Mnie uderzenie odrzuciło, a córka nie zdążyła i wpadła pod koła ciężarówki - informuje ze łzami w oczach. Kierowca ciężarówki nie potrafi stwierdzić, jak do tego doszło. - Ta kobieta z tym panem przechodzili na czerwonym świetle - mówi. - Ja dojechałem do świateł i ruszyłem na zielonym, kiedy oni byli na równi ze mną - dodaje. - Wówczas musieli wejść na pasy - zakończył.

Nieprzytomną kobietę do szpitala zabrało pogotowie, jej ojcu nic poważnego się nie stało. Po złożeniu zeznań pojechał do lecznicy dowiedzieć się o stan jego córki. Niestety kobieta zmarła. Jednak lekarze ze śremskiego szpitala zdołali uratować dziecko.

Policja w Śremie prosi wszystkich świadków zdarzenia o kontakt.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto