Gwałtowna podwyżka cen masła nie jest typowo śremskim zjawiskiem. Od tygodnia różne media ogólnopolskie starają się informować i jednocześnie uspokajać wszystkich fanów tego mlecznego produktu. Trudno być jednak spokojnym, gdy w śremskich sklepach koszty kostki masła z około 5 zł przez bardzo krótki czas wzrósł do ponad 7 zł. Wśród konsumentów nie widać objawów paniki - jest to bardziej rozgoryczenie i irytacja. Na nic próba szukania tańszego masła z innej mleczarni - podwyżka objęła wszystkie tego typu produkty w całej Polsce.
- Mnie osobiście ta podwyżka przeraziła - mówiła jedna z klientek, która codziennie rano robi zakupy w jednym z sklepów spożywczych na Jezioranach.
- Chciałam poszukać tańszego masła z innych mleczarni, ale wszędzie ceny są równie wysokie - dodała zaniepokojona klientka. Śremskie sprzedawczynie chętnie poruszają też ten temat, z każdą osobą która z mniejszym lub większym zdziwieniem reaguje na nowe ceny masła.
- Od początku sierpnia cena za kostkę przekroczyła 7,50 zł - powiedziała ekspedientka sklepu mleczarskiego. Nie uważa jednak, że podwyżki zniechęcą wszystkich do kupowania masła w ogóle. Na pytanie, czy według niej ludzie z większą przychylnością będą patrzyli na tańszą margarynę, także jest sceptyczna.
- Masło jest jednak znacznie zdrowsze od margaryny. Ja osobiście nie będę oszczędzała tych kilku złotych poprzez zakup czegoś, co może mi zaszkodzić - skwitowała sprzedawczyni. Skąd jednak pojawiła się tak gwałtowna podwyżka cen masła? Jest to szczególnie zastanawiające, gdyż nie można zaobserwować znaczącego wzrostu cen mleka czy serów.
- Cała ta podwyżka wynika ze wzrostu cen masła na rynkach światowych - mówił Jan Polowczyk, prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Śremie. - Brakuje tego typu tłuszczy i to także jest powodem całego zamieszania - kontynuował. Prezes OSM dodał także, że klienci z państw zachodnich zasmakowali w maśle na tyle, że zaczęli masowo wykupować ten produkt z innych krajów. - Żyjemy w otwartym świecie, rynek w tym przypadku nie jest niczym skrępowany, więc takie sytuacje mogą się zdarzać - mówił Jan Polowczyk.
Niektórzy analitycy twierdzą, że w części sklepów za kostkę masła będziemy musieli zapłacić nawet 10 zł. - Nie jestem w stanie tej informacji ani potwierdzić, ani jej zaprzeczyć - powiedział prezes OSM w Śremie. Prawda jest jednak taka, że zapotrzebowanie na masło sukcesywnie wzrasta. Nie dotyczy to tylko Polski, w której spożycie tego produktu w skali europejskiej wcale nie jest najwyższe, ale przede wszystkim Stanów Zjednoczonych i Chin. W jednej z ogólnopolskich gazet uzasadniano to między innymi mniejszą popularnością margaryny wśród konsumentów. Przytaczane były w tym miejscu jedne z nowszych badań medycznych, które wskazywały na masło jako produkt znacznie zdrowszy i bezpieczniejszy dla zdrowia.
Zdarzają się także opinie, że zwyżka cen jest tylko chwilowym wahaniem, które prędzej czy później się ustabilizuje. Uspokajanie smakoszów masła wydaje się z punktu widzenia praktycznego czymś wyjątkowo potrzebnym. Panika i masowe wykupowanie masła, wraz z jego magazynowaniem w chłodniach, z pewnością nie wpłynie pozytywnie na ceny produktów mlecznych.
źródło: TVN24/x-news.pl.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?