Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kryzys spółdzielczości? Nie w śremskiej mleczarni!

Bartosz Klimczuk
Kryzys spółdzielczości? Nie w śremskiej mleczarni!
Kryzys spółdzielczości? Nie w śremskiej mleczarni! osm-srem.pl
Większość wielkopolskich spółdzielni mleczarskich wyszła z transformacji gospodarczej obronną ręką. Dziś, dzięki mozolnej modernizacji, są to nowoczesne zakłady, które jednak nie porzuciły tradycyjnych metod wyrobu produktów mlecznych

Gdzieniegdzie można spotkać się z opinią, jakoby spółdzielczość polska swoje najlepsze czasy miała już za sobą. Niektórzy politycy idą o krok dalej, wymyślając coraz to nowe pomysły na zastąpienie tego typu kooperatyw innymi podmiotami. Prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Śremie, Jan Polowczyk, uważa takie wnioski za zdecydowanie zbyt pochopne.

- Jesteśmy jedną z grup spółdzielczych w Polsce, które pozytywnie zdały egzamin ze swojej działalności - mówił prezes OSM w Śremie. - W Wielkopolsce przetrwały niemalże wszystkie zakłady tego typu - kontynuował. Jan Polowczyk zwrócił jednak uwagę, jak trudno jest skutecznie zarządzać tego typu przedsiębiorstwem w warunkach wolnorynkowych. - Spółdzielnie mleczarskie, skupując mleko i przetwarzając je na produkty, kierują się przede wszystkim dobrem producenta, czyli członka spółdzielni. Zakłady prywatne są zaś nastawione głównie na generowanie zysku - mówił Jan Polowoczyk.

Można więc pokusić się o twierdzenie, że spółdzielnie mleczarskie mają na stracie zdecydowanie trudniej, gdy trzeba konkurować z wielkimi przedsiębiorstwami prywatnymi. Prezes OSM w Śremie stara się być jednak realistą i trzeźwo oceniać sytuację.

-Nasz zakład zaliczany jest to małych i średnich mleczarni, jakich jest większość w Wielkopolsce - powiedział. - W naszym regionie co dwadzieścia kilometrów można spotkać tego typu zakład pracy, co czyni rachunek ekonomiczny nieubłaganym - kontynuował Jan Polowczyk. Dodał także, że spółdzielnia mleczarska powinna przerabiać znacznie więcej mleka niż dotychczas, jednak potencjał śremskiego zakładu jest w opinii prezesa całkiem spory.

- Zajmujemy się produkcją wyrobów tradycyjnych, przeznaczonych głównie na rynki lokalne - mówił szef śremskiej OSM. Niesie za sobą to swoje plusy i minusy. Zdecydowanym pozytywem są walory smakowe - nie sposób odmówić tym produktom naturalnego aromatu. Zdecydowanym minusem (w każdym razie dla niektórych osób) jest krótki termin przydatności. Wyroby śremskiej mleczarni najczęściej tracą swoją świeżość po około siedmiu dniach.

Mimo sporej konkurencji na rynku, odbiorcy produktów śremskiej mleczarni nie zamykają się wyłącznie w mieszkańcach naszego powiatu. - Swoimi wyrobami zaopatrujemy inne miasta Wielkopolski, a a także część województwa Lubuskiego i Dolnośląskego - mówił Jan Polowczyk. Co ciekawe, okoliczne spółdzielnie mleczarskie potrafią także ze sobą współpracować, udostępniając sobie niektóre rynki zbytu dla określonych produktów.

Prezes Polowczyk podczas rozmowy z „Tygodnikiem Śremskim” powiedział, że nie miał nigdy w planach przestawienie produkcji na mleko UHT, czyli o przedłużonej przydatności.

- W przypadku mleka UHT musielibyśmy zainwestować w duży park maszynowy, a jest to ograniczone lokalowo i terenem jakim dysponuje spółdzielnia - powiedział. - Nasza mleczarnia znajduje się w centrum miasta, co znacznie ogranicza możliwości rozbudowy - stwierdził Jan Polowczyk. Po chwili przyznał jednak, że były plany rozszerzenia zakładu o obszar znajdujący się niegdyś w administracji spółdzielni „Warta”. Postanowiono jednak zrezygnować z tego pomysłu. - Znamy swoje mocne i słabe strony. Te pierwsze staramy się pielęgnować, drugie zwalczać - powiedział Jan Polowczyk.

Prezes OSM w Śremie przyznał, że koniecznością dla wielkopolskich mleczarni jest nieustanna modernizacja. - Na pewno naszą bolączką jest brak odpowiedniej maszyny do sera smażonego - przyznaje Jan Polowczyk. - Dotyczy to opakowań w jakich ten produkt jest pakowany. Nie należy on do najbardziej poręcznych dodaje. - Musimy mieć także na uwadze, że konkurencja radzi sobie z tym na ten moment lepiej -stwierdził prezes OSM w Śremie. W najbliższej przyszłości planowana jest także wymiana dachu budynku produkcyjnego. Są już przygotowane odpowiednie projekty i dokumentacja.

- Prezes Spółdzielni Mleczarskiej ma do zaspokojenia trzy grupy: właścicieli, czyli dostawców mleka, pracowników oraz konsumentów. Trudno jest wszystkich w pełni zadowolić, ale myślę że nasz zakład ma się czym pochwalić - mówił Jan Polowczyk.

Spoglądając na półkę z nagrodami jakie uzyskała spółdzielnia, wydaje się to prawdą. W zeszłym roku doceniono na przykład śremskie masło.

Kryzys spółdzielczości? Nie w śremskiej mleczarni!

Usnął w samochodzie zaparkowanym na słońcu. Zmarł z przegrzania.

źródło: TVN24.pl/x-news.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto