Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Las powinien być miejscem, które jest dostępne dla każdego [ROZMOWA]

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne archiwum polska press
Delikatnie rzecz ujmując polscy myśliwi nie mają ostatnio zbyt dobrej prasy. Jak grzyby po deszczu powstają strony internetowe, gdzie ich działalność jest piętnowana. „Tygodnik Śremski” postanowił sprawdzić, jak jeden z przedstawicieli tej grupy sam widzi swoją działalność.

Bartosz Górkiewicz jest młodym myśliwym, bo swoją aktywność w tym zakresie rozpoczął zaledwie pięć lat temu. Jego osoba zdaje się przeczy powszechnemu stereotypowi łowczego, jako starszego juz pana w gumofilcach ze strzelbą na ramieniu i nie stroniącego od alkoholu. Jak sam w rozmowie z „TŚ” wspominał, wśród łowczych można obecnie spotkać coraz to młodsze osoby.
Od bardzo dawna interesowałem się przyrodą i uwielbiałem przebywać na łonie natury. Zacząłem czytać wiele książek i poznawać prawidła jakimi rządzi się fauna i flora. W pewnym momencie na swojej drodze spotkałem ludzi, którzy zajmowali się łowiectwem. Zaprosili mnie na jedno spotkanie, potem drugie. Zacząłem poznawać zasady i reguły jakimi kierują się myśliwi – opowiadał o początkach swojego zafascynowania tą dziedziną rozmówca „TŚ”.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że przystąpienie do Związku [Polski Związek Łowiecki - przypis red.] i zostanie myśliwym wcale nie jest takie proste. Trzeba dużo poczytać na ten temat i zdać egzaminy – wymieniał Bartosz Górkiewicz.
Dla rozmówcy „TŚ” w łowiectwie strzelanie do zwierzyny nie jest wcale tak istotne. Wielokrotnie wspominał za to o tym, jaką wielką rolę odegrało ono w polskiej historii i jak często wzmiankowane było w rodzimej literaturze. Bartosz Górkiewicz uważa, że tak długoletnią tradycję należy pielęgnować, a nie bezpodstawnie oczerniać, by następnie całkowicie ją wymazać z kart dziejów naszego narodu.
Myśliwego będącego na polowaniu obowiązują określone reguły. Przede wszystkim strzela tylko wtedy, gdy cel jest rozpoznany. To nie jest tak jak mówią niektóre media, że łowczy celuje do wszystkiego co się w krzakach rusza – przekonywał Bartosz Górkiewicz.
Przed udaniem się na polowanie każdy łowczy ma obowiązek [inaczej łamie się prawo - przypis red.] wpisać do księgi ewidencyjnej jaki sektor jest objęty jego działaniem. Na danym terenie może działać tylko jeden myśliwy i gdy drugi widzi w dokumentach czyjeś nazwisko, musi poczekać aż tamten wróci i się „wypisze”.
Ludzie nie znający się na łowiectwie nie zdają sobie sprawy w jakiej presji znajdują myśliwi. Ekosystem jest sferą interesów różnych grup ludzi, jak każdy chyba sektor gospodarki. Rolnicy na przykład oczekują od nas jak największego odstrzału dzików, ponieważ te niszczą ich uprawy na polach. Z kolei leśnicy sadzący nowe drzewka w lesie krzywo patrzą na zbyt dużą liczbę jeleni, które to zjadają owoce ich pracy – mówił młody myśliwy.
Każdy w przyrodzie ma jakiś interes i lobbuje za tym, by osiągnąć określone korzyści. A to myśliwi ostatecznie są najbardziej poszkodowani i określani zewsząd jako „mordercy” – kontynuował wypowiedź Bartosz Górkiewicz.
To co najbardziej irytuje rozmówcę „TŚ” to nieuzasadniony hejt w internecie wśród osób, które w temacie łowiectwa w ogóle się nie znają. Zwrócił nawet uwagę na niektóre organizacje ekologiczne czerpiące ponoć zyski z żerowania na wrażliwości ludzkiej. Bartosz Górkiewicz twierdził nawet, że część tzw. „ekologów” przyjeżdża na polowanie na pięć minut, pokrzyczy trochę, powymachuje flagami i wraca do domu.
Nie twierdzę oczywiście, że wszyscy myśliwi są bez skazy. Takie uproszczenie byłoby niewłaściwe. Uważam jednak, że wrzucanie wszystkich osób zajmujących się łowiectwem do jednego worka jako tych „najgorszych” jest bardzo niesprawiedliwe – przyznawał Bartosz Górkiewicz.
Trzeba wiedzieć, że myśliwi są drugą grupą społeczną w Polsce po wojsku, która jest w posiadaniu największej ilości sztuk broni na osobę. Zdarzają się na polowaniach pewne wypadki, ale biorąc pod uwagę to co powiedziałem przed chwilą, są to naprawdę incydentalne przypadki – przekonywał młody myśliwy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto