Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na warsztaty o smogu przyszła jednie garstka mieszkańców Śremu

Bartosz Klimczuk
Bartosz Klimczuk
Na warsztaty o smogu przyszła jednie garstka mieszkańców Śremu
Na warsztaty o smogu przyszła jednie garstka mieszkańców Śremu Bartosz Klimczuk
Uczestnicy wtorkowych warsztatów na temat smogu zorganizowanych w śremiskiej bibliotece z pewnością wynieśli z nich wiele ciekawych informacji. Jaka szkoda, że samo spotkanie cieszyło się skarnie umiarkowanym zainteresowaniem.

Mimo, iż problem smogu jest ostatnio szeroko nagłaśniany przez większość ogólnopolskich mediów, temat ten, jak się zdaje, nadal jest przez wiele osób bagatelizowany. Pewnie między innymi dlatego na niedawne warsztaty przyszło tylko piętnaście osób, w tym dwóch pracowników Urzędu Miejskiego w Śremie i czterech przedstawicieli lokalnych mediów. Można było spotkać się również z głosami, że forma warsztatów zaproponowana przez organizatorów tylko sprzyjała niskiej frekwencji.

- Z taką inicjatywą trzeba wyjść do ludzi, w sobotę na targowisko, pod markety, a nie zapraszać we wtorkowe popołudnia do biblioteki - pisał nie bez racji jeden z naszych czytelników. Pojawiały się wśród mieszkańców Śremu głosy mówiące także o tym, że gdyby spotkanie było szerzej promowane [wszystkie śremskie media zapraszały na warsztaty co najmniej raz - przypis red.], to z pewnością kilka osób więcej pofatygowałoby się wtedy do biblioteki.

Nikłe zainteresowanie warsztatami postanowił skomentować na początku sam Jan Mizgajski, prowadzący spotkanie, ekspert Poznańskiego Alarmu Smogowego od wielu lat zajmujący się tematyką między innymi zanieczyszczenia powietrza.

- Cieszę się, że mimo wszystko zjawili się państwo na dzisiejszym spotkaniu. Powinniście państwo zobaczyć jak wyglądało ono wczoraj w Poznaniu, czyli mieście o około dziesięć razy większej liczbie mieszkańców niż Śrem. Tam na warsztatach zjawiło się może dwa razy więcej zainteresowanych - mówił Jan Mizgajski.

Czego mogli dowiedzieć się uczestnicy spotkania? Między innymi tego, że w Polsce na dzień dzisiejszy użytkuje się mniej więcej 3,5 mln „kopciuchów”, czyli pieców węglowych najgorszej jakości. To one w dużej mierze odpowiadają za tak znaczne zanieczyszczenie powietrza w Polsce.

- O smogu najczęściej mówi się w dużych miastach, które paradoksalnie nie należą do najbardziej zanieczyszczonych pyłami miejsc w kraju. Proszę zwrócić uwagę tylko na tej slajd. Na 50 najdotkliwiej zanieczyszczonych miast w Europie, aż 36 leży w Polsce. I mamy tu do czynienia w pierwszej kolejności chociażby z Opocznem, Żywcem, Rybnikiem i Pszczyną. Dopiero na 8 miejscu znajduje się Kraków - tłumaczył Jan Mizgajski.

Prowadzący spotkanie wspomniał także, że polski węgiel nie powinien być traktowany jako narodowe „czarne złoto”, a raczej nasze największe przekleństwo. Jego wydobycie w jego ocenie jest nierentowne, i musimy wszyscy do niego dokładać. Jan Mizgajski tłumaczył również, że to sektor górniczy zabiegał o to, aby Polska nie posiadała ustalonych norm jakości dla paliw oraz pieców.

- Nie dajcie sobie państwo wmówić, że zmiana transportu na bardziej ekologiczny rozwiąże problem emisji zamieszczeń w Polsce. Emisja niska, czyli m.in. nasze paleniska, to jest największy kłopot- mówił Jan Mizgajski.

Na warsztaty o smogu przyszła jednie garstka mieszkańców Śremu

__________

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto