Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznajcie Julkę - tikającą śremiankę

KB
Poznajcie Julkę - tikającą śremiankę
Poznajcie Julkę - tikającą śremiankę fot. K. Baksalary
Wesoła, pogodna i roześmiana. Chętnie pomaga innym i uwielbia bawić się ze swoim psem Hugo. Tak można w skrócie przedstawić Julkę. Jej jedynym problemem jest choroba, o której niewiele się mówi.

Ośmioletnia Julka Wojtkowiak jak każda inna dziewczynka w jej wieku lubi się bawić, jest wszystkiego ciekawa i bardzo rezolutna. Jedną z jej pasji jest origami. Kiedy spotykamy się z nią i jej bliskimi, dziewczynka właśnie tworzy z papieru kolorowe stateczki. Tym co ją wyróżnia z tłumu innych beztroskich ośmiolatek to niechciany przyjaciel na całe życie - choroba Tourette’a.

Na co dzień Tourett w zasadzie w niczym Julce nie przeszkadza. Choroba w żadnym stopniu nie upośledza małej śremianki. Jest ona inteligentna i bardzo bystra. Choroba objawia się natomiast różnymi tikami. Jedne to tiki ruchowe np. zmrużenie oczu czy przechylanie głowy w jedną stronę, czasem inne gwałtowne ruchy, a drugie to tzw. tiki wokalnie. Ten rodzaj tików sprawia obecnie Julce najwięcej problemów. Chorzy bowiem na zespół Tourett’a gdy się np. denerwują wydają różne głośne dźwięki. Czasem jednak choroba idzie o krok dalej i powoduje, że chory wyrzuca z siebie przekleństwa. Julka niestety mimo młodego wieku także i ten etap choroby przerabia.

Jak się okazało u Julki stwierdzono właściwie wszystkie objawy tej choroby. Teraz także, zauważyliśmy, że Julce zdarza się z siebie wyrzucić przekleństwo. Najsmutniejsze jest to, że ona sama jest bardzo świadoma tego co się z nią dzieje i kiedy przeklnie jest bardzo zawstydzona mimo iż zdaje sobie sprawę z tego, że trudno jej nad tym zapanować – wyjaśnia Monika Wojtkowiak, mama ośmiolatki.

Przeklinanie to tylko niewielki ułamek zespołu Tourett’a. Tiki zwłaszcza ruchowe są dla Juliki bardzo męczące. Kiedy dziewczynka ma kiepski dzień to po wielu godzinach tikania jest tak zmęczona, że nie ma siły już na nic. Kiedy jednak choroba trochę odpuści i śremianka dobrze się czuje wtedy chętnie razem ze swoją klasą uczestniczy w różnych spotkaniach.

Nie zamykamy Julki w domu. Wszędzie ją zabieram ze sobą. Dlatego też tak bardzo się cieszę, że kiedy córka poszła do pierwszej klasy trafiliśmy na tak wspaniałą wychowawczynie jaką jest pani Sylwia Łowicka ze Szkoły Podstawowej nr 1 – opowiada pani Monika. – Julia ma indywidualny tok nauczania, ale nie jest zupełnie izolowana od dzieci. Wręcz przeciwnie. Pani Sylwia rozmawiała z rodzicami dzieci oraz z nimi samymi. Bardzo się z Julką cieszymy, że trafiliśmy akurat na tą panią i do tej szkoły. Wszyscy są bardzo wyrozumiali, dobrze by było gdyby więcej osób wiedziało o chorobie Julii i potrafili zrozumieć co się z nią dzieję – dodaje

Kiedy pytamy o to jak jest z Julią w szkole Sylwia Łowicka przede wszystkim mówi o małej śremiance w samych superlatywach.

To bardzo lubiana dziewczynka. Dzieci odbierają ją bardzo pozytywnie. Wiedzą, że Julka jest chora i mają świadomość o co chodzi w tej chorobie. Nie postrzegają jej przez chorobę, ale jako fajną koleżankę, która jeśli trzeba komuś pomóc, pierwsza się zgłasza. Myślę, że trzeba głośno mówić o chorobie Tourett’a i uświadamiać ludzi, bo Julia często postrzegana jest jako niegrzeczna dziewczynka, a to wcale nie jest prawdą – mówi nauczycielka.

Dużym sukcesem Julki w jej niedługiej jak na razie karierze szkolnej jest fakt, że sprawnie nauczyła się czytać i pisać.

Tiki wokalne przeszkadzają Julce w czytaniu mimo wszystko udało nam się razem z mamą pomóc jej i teraz radzi sobie ona z czytaniem. Podobnie było z pisaniem. Tu przeszkodą były tiki ruchowe, ale i to udało nam się jakoś pokonać – dodaje Sylwia Łowicka.

Na drodze Julki Wojtkowiak znajdzie jeszcze wiele przeszkód, które będzie musiała pokonać. Choroba Tourett’a z czasem powinna dawać o sobie co raz mniej znać choć nigdy nie zniknie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto