Także opozycja podniosła ręce „za”. Jednak jej lider – Teodor Stępa (PSL) zastrzegł, że robią to tylko dlatego, że widzą w tym szansę na ratowanie placówki.
Zobacz także:
- Dwie firmy złożyły oferty na prowadzenie śremskiego szpitala
- Opozycyjni radni domagają się głowy Piotra Ruty
Dodatkowym warunkiem było utworzenie z upadłej lecznicy spółki komunalnej, a roszczenia wierzycieli zaspokoić dając im udziały w niej. W czasie debaty wyliczał skąd przyszła spółka ma znaleźć pieniądze na funkcjonowanie i spłatę długów, które sięgają 67 milionów złotych. Nadzieję na pozytywną przyszłość szpitala upatrywał we wprowadzeniu go na giełdę papierów wartościowych.
Wiary jego wyliczeniom nie dawali przedstawiciele zarządu powiatu, z Piotrem Rutą (PO) na czele obalając kolejno wyliczenia i podważając przepisy prawa,na których je opierał. Włodarze starostwa sami swojej jednoznacznej recepty na ratowanie tego co zostało z lecznicy po ostatnich latach rządów, w których współuczestniczyli, nie dali.
Z tego, co przedstawili kpił Piotr Skrzypniak (SLD), nie widząc w dokumentach sporządzonych przez urzędników materiału do dyskusji. - Ja w cyrku nie będę brał udziału – podsumował przepychanki między politykami opozycji i rządzącej Platformy i wkrótce po tym wyszedł. W gęstniejącym od złośliwości sporze radni Zenon Jahns (PO), T. Stępa i Paweł Toboła – główne motory napędowe Na sali zostało tylko 13. radnych, ci zagłosowali „za” likwidacją.
W piątek starosta śremski spotyka się z szefową NFZ. 15 czerwca z prywatną spółką zainteresowaną wejściem do śremskiej lecznicy.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Tygodnika Śremskiego.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?