O tym, że w rejonie klatki dzieje się coś niedobrego inne dzieci szybko powiadomiły dorosłych. Kiedy ojciec jednego z chłopców przybiegł na miejsce, Piotr Z. z dziećmi był już na zewnątrz. Nie wiadomo, co się w tym czasie działo, będą to z pewnością wyjaśniać śledczy. - Te dzieci być może nigdy o tym nikomu nie powiedzą, a jeśli już, to za jakiś dłuższy czas - mówi mężczyzna, który był świadkiem tych zdarzeń. Doszło do nich w zeszłym tygodniu.
Zatrzymany mieszkał w bloku już od dłuższego czasu. Najbliżsi sąsiedzi nie mieli wcześniej żadnych zastrzeżeń do Piotra Z., a przynajmniej nie mówili o tym głośno. Przypatrywaliby mu się pewnie uważniej, gdyby wiedzieli, że już wcześniej był karany za pedofilię. Chodziło o głośną sprawę sprzed kilku lat, w której został skazany za niedozwolone czyny wobec dzieci. Dorabiał sobie wtedy porządkując teren jednego ze śremskich kościołów. Po kilku latach odsiadki wyszedł na wolność i zamieszkał na Helenkach. Do szkół dotarła wtedy wiadomość, że na terenie miasta jest człowiek, karany wcześniej za "dobieranie" się do dzieci i młodzieży. Rodzice byli zaniepokojeni, ale do niczego nie doszło. Policja informowała wtedy, że nie prowadzi „żadnego nadzoru prewencyjnego“.
- Jestem w szoku. Jak to jest możliwe, że skazany za pedofilię mężczyzna po wyjściu na wolność tak sobie normalnie funkcjonuje w społeczeństwie?! Przecież wiadomo, że jak ktoś molestował dzieci, to odsiadka raczej nic nie zmieni i dalej będzie to robił! Ktoś powinien był go pilnować - przekonuje jedna z mieszkanek osiedla.
Sąd wydał na wniosek śremskiej prokuratury rejonowej decyzję o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla Piotra Z.
- Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania dopuszczenia się przestępstwa zgwałcenia małoletnich w warunkach powrotu do przestępstwa - powiedziała Renata Mikołajczak, prokurator rejonowa. - Obecnie przeprowadzane są czynności dowodowe. Z pewnością będziemy powoływać biegłych i specjalistów. Przestępstwo, którego dopuścił się mężczyzna zagrożone jest karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności - wyjaśniła prokurator Mikołajczak i dodaje, że ze względu na recydywę mężczyzny kara zapewne nie będzie w najniższym możliwym wymiarze.
Jak udało nam się ustalić, w ostatnim czasie przynajmniej raz informowano śremską komendę policji o tym, że Piotr Z. idzie prawdopodobnie do swojego mieszkania z młodym chłopakiem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?