Martwi mnie ciągłe przesiadywanie brudnych i śmierdzących bezdomnych na ławkach - grzmi na forum internetowym nasz czytelnik. Rynek jest pięknym i spokojnym miejscem dla mieszkańców. Są na nim nowe ławki i klomby pełne kwiatów. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie bezdomni okupujący tę część miasta. Wielu z nich mieszka w hostelu w Nochowie. Swoim zachowaniem i ubiorem wzbudzają niechęć wśród przechodniów.
- Sielankowy krajobraz rynku burzą lokalne pijaczki. Może gmina coś z tym zrobi - mówiła spotkana na rynku śremianka. Za siedzenie na ławkach Straż Miejska nie ma powodów, by interweniować. - Panowie mają pełne prawa korzystać z urządzeń publicznych. Straż Miejska interweniuje w przypadkach spożywania napojów alkoholowych, zakłócenia porządku publicznego czy dopuszczenia się nieobyczajnego wybryku - informuje Marian Goliński, Komendant Straży Miejskiej w Śremie. - Działamy w tym kierunku, zawsze działaliśmy i działać będziemy. Zapewnianie porządku publicznego jest zadaniem Straży Miejskiej. Dlatego też strażnicy interweniują za każdym razem, gdy ujawnią naocznie wykroczenie. Reagują także na zgłoszenia mieszkańców - zapewnia nas Goliński.
Bezdomni naszą wizytówką?
Wydaje się więc, że funkcjonariusze są bezradni i mogą reagować tylko w konkretnych przypadkach. Mieszkańcy tracą jednak cierpliwość, bo trudno spacerować po rynku z dziećmi. - Inne miasta już sobie z tym poradziły, może czas, by w Śremie też zrobić z tym porządek - mówi starszy pan siedzący na ławeczce. - Martwi mnie ciągłe przesiadywanie brudnych i śmierdzących bezdomnych na ławkach... Są oni również wizytówką naszego rynku i zdarzało mi się już rezygnować ze spaceru nad fontannę z moją córeczką właśnie z tego powodu... Ktoś naprawdę powinien coś z tym zrobić - taki komentarz dodał Marcin Ławniczak na facebookowej stronie naszego tygodnika.
Tylko jeden patrol
Straż miejska broni się przed zarzutami, że przecież nie może patrolować cały dzień tylko rynku. - Dysponujemy jednym patrolem na zmianie, rzadko są dwa do dyspozycji. Staramy się być obecni na rynku codziennie i możliwie często, w szczególności w godzinach przedpołudniowych - informuje komendant Straży Miejskiej w Śremie.
Nawet funkcjonariusze mają z nimi kłopoty. Zgłaszają się do nich, prosząc o transport. - Przychodzili do nas z prośbą, by podwieźć ich do hostelu w Nochowie. Robiliśmy to, gdy warunki pogodowe i stan zdrowia klienta nie gwarantował bezpiecznej drogi do domu. Wielokrotnie natomiast odmawialiśmy, gdy klient chciał wyłudzić darmową usługę - informuje Marian Goliński, komendant Straży Miejskiej.
Co zrobić, aby pozbyć się problemu pijanych mężczyzn przesiadujących na rynku? Zapraszamy do komentowania!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?