Śrem: Zmiany w hotelu i modernizacje basenu

Pracownicy twierdzą, że jest to bez sensu po niedawnych inwestycjach w obiekt i obawiają się o swoje miejsce pracy. Czują się również pomijani w tych projektach przez władzę.

Osoby pracujące w obiekcie nie mogą zrozumieć, dlaczego Adamowi Lewandowskiemu, burmistrzowi Śremu tak bardzo zależy na pozbyciu się hotelu. Zwłaszcza teraz, kiedy tuż przy budynku powstają korty tenisowe i być może wkrótce pojawi się tor żużlowy (działa Orlik, są dwie płyty stadionów i skatepark wszystko w malowniczym parku miejskim kilometr od terenów przeznaczonych pod działalność rekreacyjno-sportową).

– Stres, nerwy, niepokój o jutro i zwolnienia z pracy, oto co zafundował burmistrz pracownikom Śremskiego Sportu – skarżą się pracownicy. Adam Lewandowski, burmistrz Śremu, temat wydzierżawienia bazy hotelowej uważa już za nieaktualny.

– Nie znalazł się żaden oferent, więc odstąpiono od procesu dzierżawy hotelu – mówił radnym samorządowiec.
– Spółka musi teraz poszukać nowych sposobów na usprawnienie funkcjonowania obiektu – wyjaśniał. – Ostatecznie rozważaliśmy dwie oferty na wydzierżawienie obiektu w parku im. Powstańców Wielkopolskich, jednak zaproponowane przez obie firmy stawki nie były korzystne dla naszej spółki, więc odstąpiliśmy od planu przekazania hotelu podmiotowi zewnętrznemu – wyjaśnia Rafał Wachowiak, prezes Śremskiego Sportu. Według niego są dwa główne działania, jakie musi podjąć spółka, aby hotel przestał generować straty w wysokości około 200 tys. złotych rocznie.

– Na pewno musimy jak najszybciej podnieść standard w pokojach, aby skutecznie zabiegać o nowych klientów – przekonuje szef spółki. Dodaje też, że ostatnio ośrodek zaczął się sam „bronić”. Wzrosło zainteresowanie jego usługami. Przez to generuje on już mniej strat. – Wyremontowano główną płytę boiska, wkrótce oddamy korty tenisowe, a w przyszłym roku także boczne boisko treningowe. To pozwoli nam przyciągać także kluby sportowe, aby u nas organizowały swoje obozy treningowe – zapewnia prezes.

Kolejny pomysł: – Pięć osób już otrzymało wypowiedzenia z terminem obowiązywania od stycznia. Będziemy także rezygnować z niektórych umów cywilno-prawnych. Ich obowiązki będą musieli przejąć inni pracownicy naszej firmy – zdradza Rafał Wachowiak. Przedsiębiorstwo ma przez to oszczędzić kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

Władze spółki liczą także, że do poprawy wyników finansowych przyczyni się także Euro 2012. – Oczywiście nie będziemy gościć reprezentacji, które zagrają na turnieju, ponieważ nie spełniamy aż tak wyśrubowanych norm, ale będziemy oferować nasze miejsca dla grup kibiców, a już teraz pracownikom firm, które budują infrastrukturę pod mistrzostwa – dodaje szef gminnej spółki.

Zawirowania dziwią też śremian. Wygląda to tak, jakby szefostwo firmy nie miało żadnego pomysłu na prowadzenie biznesu. Raz chcą prowadzić hotel i pompują pieniądze w jego otoczenie, by za chwilę myśleć o jego dzierżawie. Kiedy to się nie udaje, sami znów podejmują próbę ratowania hotelu. Niestety, już na samym początku odbywa się to kosztem pracowników.

Zmiany także na pływalni

Śremski Sport zamierza zmodernizować także pływalnię przy ul. Staszica. Chce pozyskać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska pieniądze na modernizację stacji uzdatniania wody pod basenem. Miałoby to pozwolić na obniżenie kosztów związanych z eksploatacją wody o 30–40 proc.