Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WOŚP w Śremie gra od początku. Sprawdźcie jak śremska Orkiestra grała podczas dziewiątego finału WOŚP

red.
Sprawdźcie jak śremska Orkiestra grała podczas dziewiątego finału WOŚP
Sprawdźcie jak śremska Orkiestra grała podczas dziewiątego finału WOŚP fot. arch. red.
Zbiórka na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w 2001 roku odbyła się w Śremie w niedzielę, 7 stycznia. Nasza gazeta wychodziła we wtorki. Tytuł z pierwszej strony „krzyczał”: „Było naprawdę gorąco!” Sprawdźcie jak grał śremski WOŚP podczas dziewiątego finału!

Dziennikarze wyjaśniali: „Tradycyjnie Letnia Zadyma w środku zimy zagrała w Śremie na starym targowisku. Śremianie jak zwykle nie zawiedli. Kwestujący nie mieli chwili odpoczynku. Był to dziewiąty finał tej imprezy. Relacja na stronach rozkładowych nosiła tytuł” „Nie taka Krówka Mała…”

Nieformalne odliczanie rozpoczęło się już na początku grudnia 2000 roku. Wtedy to Śremska Grupa Nieustannych Optymistów „Krówka Mała” rozpoczęła przygotowania do Dziewiątego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak i w poprzednich latach wesoła ekipa zapaleńców szykowała się na okres wyczerpującej pracy.

- Przez te wszystkie lata, gdy tworzyliśmy orkiestrę w Śremie, nie mieliśmy żadnej nazwy - mówi Grzegorz Pawlak, jeden z organizatorów. - W końcu postanowiliśmy to jakoś zorganizować, żeby ludzie wiedzieli, kto to wszystko robi.

Dlaczego Krówka Mała?

- Jurek Owsiak ma „Mrówkę Całą”, więc my nawiązując do cukierków krówek, które mieliśmy w poprzednim finale wykombinowaliśmy taką nazwę - tłumaczy Grzegorz.

W połowie grudnia w klubie Relax odbyło się spotkanie z młodzieżą, która chciała się włączyć w pracę przy Orkiestrze. Wtedy rozdzielono zadania. Przydzielono konkretne role. Załatwienie wszystkich formalności, identyfikatorów - wszystko pochłonęło mnóstwo czasu i energii. Tuż przed finałem „Krówka Mała” odwiedziła studio Radia Merkury.

W rozmowie z Mariuszem Kwaśniewskim przekonywali dlaczego najlepszy finał będzie w Śremie. Mało tego, że dużo i dobrze mówili, to Leszek Złotowski nawet zaśpiewał. Na swoje stronie internetowej „Krówka Mała”- na dwa dni przed finałem napisała: „Cała Krówka biega po Śremie jak wściekła - tyle jeszcze spraw zostało do załatwienia!”. Na końcu - jak na optymistów przystało - dodała: „I na pewno się uda”!

W sobotę 6 stycznia...

Tego dnia odbyło się spotkanie w klubie Relax z wolontariuszami. Wydawanie puszek, ostatnie dociągnięcia. Członkowie „Krówki” już zaczynają odczuwać zmęczenie. Bo jest i po czym:

- Michał, który tutaj z nami siedzi, przez siedemnaście godzin siedział w drukarni i robił gadżety - mówi do zgromadzonych Grzegorz Pawlak. Wśród osób przybyłych na spotkanie jest także Paweł Jankowski, żołnierz odbywający służbę w śremskiej jednostce wojskowej. Przez tydzień przed finałem zebrał w niej prawie 700 złotych! W finale też będzie zbierał, tyle, że już na terenie miasta. - Rzecz jasna w mundurze - mówi.

Tymczasem na starym targowisku, dzięki ekipie fachowców sprowadzonej przez Bogusława Klaczyka, stoi już scena, z której na następny dzień będzie kierowana Letnia Zadyma w Środku Zimy.

W końcu nadchodzi już wyczekiwany 7 stycznia 2001 roku. Od godziny dziewiątej około setki wolontariuszy w całym Śremie rozpoczyna zbiórkę pieniędzy. Rozlokowani są w różnych punktach miasta: pod Megasamem, przy bibliotece, na Placu 20-go Października. Wszędzie gdzie są jest muzyka, kolorowe i fantazyjne stroje i wspaniały towarzyszący całej Orkiestrze nastrój. Tymczasem praca wre na starym targowisku. To tutaj od godziny 14.00 rozpocznie się kulminacja finału.

Letnia Zadyma w Środku Zimy

Od rana ustawianie namiotów, podłączanie sprzętu. Wszędzie widać młodych ludzi w żółtych koszulkach. To członkowie Pierwszej Środowiskowej Drużyny Harcerzy Starszych „Dzik”. Podobnie jak w zeszłym roku pełnią podczas Zadymy funkcje „fachowców” od wszystkiego. Tu coś przynieść, tu dokręcić, tu przytrzymać. Chłopaki nie mają chwili wytchnienia.

Powoli powstają kolejne punkty. W dwóch namiotach zlokalizowano „Krówkę Małą”. Można tu wypić herbatę, kawę, zjeść coś ciepłego. A jest w czym wybierać. W menu m.in. owsianka, chleb ze smalcem czy tatowy bigos.

- Przez całą noc tata gotował - mówi z uśmiechem Ilona Pawlak. Jak się okazuje bigos jest naprawdę pyszny.

Po drugiej stronie placu powstaje supermarket z gadżetami oraz salon fryzjerski gdzie będzie można fantazyjnie pomalować włosy.

Serduszko pana Tomasza

Jak co roku zlicytowano wiele paczek z niespodziankami - większość za około 200 złotych. Tradycyjnie też walczono o złote serduszko. W szranki stanęło kilku konkurentów. Ostateczna rozgrywka miała miejsce między Tomaszem Kocembą, mieszkańcem z działalności charytatywnej znanym, a anonimowym mężczyzną, który brał udział w licytacji przez telefon.

Jego właścicielem został pierwszy z panów, który proponując ostatecznie kwotę 3500 złotych. Następnie serduszko przekazał na rzecz Oddziału Dziecięcego śremskiego szpitala. Tymczasem w klubie Relax do godziny 21.00 doliczono się kwoty 17 tys. złotych.

WOŚP w Śremie gra od początku. Sprawdźcie jak śremska Orkiestra grała podczas dziewiątego finału WOŚP

Jurek Owsiak o WOŚP - Najbardziej bolały ataki mówiące, że wyrywam kasę:

Źródło: 20m2 Łukasza

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto