Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolsk: Ważą się losy budowy biogazowni

Michał Czubak
W Kotowie może powstać biogazownia podobna do tej jaką przed tygodniem otwarto pod Piłą
W Kotowie może powstać biogazownia podobna do tej jaką przed tygodniem otwarto pod Piłą FOT. Agnieszka Kledzik
W środę o godz. 19 w dolskim magistracie odbędzie się spotkanie Wojciecha Mroza z przedstawicielami rolników z sołectwa, na którego terenie ma powstać biogazownia należąca do Mroza.

– Na spotkaniu będę starał się przekonać mieszkańców do tej inwestycji – mówi prezes Wojciech Mróz. – Ponieważ takie projekty posiadają więcej zalet niż wad – dodaje.

Jednak nie będzie miał łatwego zadania, ponieważ niektórzy mieszkańcy Kotowa, gdzie ma powstać instalacja, nie patrzą na nią przychylnym okiem.
– Część osób obawia się, że ta inwestycja wyjdzie im na złe – mówi Wioleta Kostuj, sołtys Kotowa. – Boją się, że kiedy powstanie biogazownia, to cała wieś i okolice będą „śmierdziały“ – dodaje.

Prezes Mróz zdaje sobie sprawę, że rozmowy nie będą łatwe, ale ma nadzieję, że uda się przekonać mieszkańców do nowych proekologicznych rozwiązań. – Gnojowica i tak jest produkowana i zalega na polach, a teraz będzie można z niej wytwarzać energię. Proponuję też zatrudnienie kilku osób do pracy przy biogazowni, a okoliczni rolnicy będą mogli zwozić do nas biokomponenty – Wojciech Mróz wylicza zalety tego przedsięwzięcia. – Ponadto możliwe będzie zaopatrzenie w ciepło, produkowane przez biogazownię, okolicznych wiosek z nią sąsiadujących – dodaje.

Dodatkowym argumnetem dla mieszkańców Kotowa ma być wyjazd do jednej z biogazowni w Nimeczech, gdzie już istenieje ponad 6 tysięcy tego typu przedsiębiorstw. Dolska delegacja poznałaby tam zasady działania instalacji do produkcji biogazu. Wojciech Mróz zapewnia, że delegacja składałaby się nie tylko z radnych, ale także z przedstawicieli sołectwa.

Jak na razie nie wiadomo, kiedy nowa inwestycja Mroza powstanie. – Chciałbym, żeby udało się to jeszcze w tym roku, ale niczego nie możemy być pewni – wyjaśnia prezes Mróz. – W tym roku postawimy biogazownię w Mościszkach, a jak się nie uda, to w gminie Dolsk w tym roku wybudujemy tylko silosy na gnojowice – dodaje.

Oprócz biogazowni w gminie Dolsk, w powiecie śremskim planowanych jest kilka tzw. „zielonych” inwestycji. Za dwa lata w Zaworach (gm. Książ Wielkopolski) ma powstać biogazownia i podobnie jak w Kotowie, tam też mieszkańcy są przeciwni takiej budowie. Obawy również są zbliżone do tych z Dolska i dotyczą nieprzyjemnego zapachu, jaki będzie towarzyszył produkcji biogazu.

Dolsk, prócz biogazowni zamierza zainwestować także w energię uzyskiwaną z wiatru. W gminie powstaną dwie farmy wiatrakowe w Wieszczyczynie oraz Drzonku. Podobny projekt zamierzają w najbliższym czasie zrealizować władze gminy Brodnica.

W Brodnicy zdecydowano się na referendum w tej sprawie. Zdecydowana większość mieszkańców nie ma nic przeciwko sąsiedztwa ogromnych wiatraków, jednak nie zabrakło głosów sprzeciwu takiemu pomysłowi.

Podobne jak w przypadku biogazowni z powstania elektrowni wiatrowej płyną korzyści, głównie natury finansowej. Każdy dzierżawca gruntu, na którym powstanie wiatrak, może liczyć na kilkanaście tysięcy złotych rocznie, natomiast gminy otrzymają dodatkowy zastrzyk gotówki do budżetu z tytułu podatku od nieruchomości.
Śrem nieco inaczej podchodzi do „zielonej energii”. – Nie zamierzamy budować biogazowni czy elektrowni wiatrowych – mówi Adam Lewandowski, burmistrz Śremu. – Na razie stawiamy na solary – dodaje.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto