Powiat śremski dołoży się do remontu ul. ks. Jerzego Popiełuszki w Śremie. Łączna kwota przeznaczona na remont to ponad pół miliona złotych

Ulica ks. Jerzego Popiełuszki w Śremie nie należy może do głównych arterii miasta, jednak dzięki m.in. Zespołowi Szkół Politechnicznych ruch jest na niej spory. Przez lata stan tej ulicy pozostawiał wiele do życzenia. To jednak zaczęło się zmieniać. W pierwszej kolejności gmina we współpracy z powiatem śremskim, który jest organem prowadzącym wspomnianą już szkołę, wyremontowali część ul. Popiełuszki, do wjazdu do szkoły. Teraz przyszedł czas, aby remont ruszył także na jej drugiej części.

Na razie wiadomo, że na wyremontowanie drugiego odcinka ul. Popiełuszki w Śremie są pieniądze. 350 tysięcy złotych w budżecie na ten rok zaplanowała gmina Śrem, a na ostatniej sesji Rady Powiatu Śremskiego przyjęto uchwałę, w której z budżetu powiatu popłynie na ten cel kolejne 200 tys. złotych. Projekt uchwały na temat dotacji celowej dla gminy Śrem na remont wspomnianej ulicy pojawił się w uzupełnieniu porządku obrad. Radni byli jednomyślni i wszyscy obecni na sali, zagłosowali "za" pomocą dla finansową dla gminy Śrem.

Na pytanie, kiedy ruszą prace budowlano-remontowe na ul. Popiełuszki trudno w tej chwili odpowiedzieć. W pierwszej kolejności gmina Śremu musi ogłosić przetarg, następnie go rozstrzygnąć. Jeśli wszystko się powiedzie i zgłosi się wykonawca spełniający wszelkie postawione w ogłoszeniu wymogi, to mieszkańcy i osoby korzystające na co dzień z tej ulicy będą mogli cieszyć się nią jeszcze w tym roku.

Na koniec dodamy, że przed pierwszym etapem remontu ul. Popiełuszki w Śremie rozmawialiśmy z mieszkańcami oraz z dyrekcją Zespołu Szkół Politechnicznych i uczniami. Wszyscy wówczas mówili wprost, że na lepszą nawierzchnię niż nierówno ułożone płyty betonowe na ul. Popiełuszki czekają od dawna. Dodamy jeszcze, że końcówka ul. Popiełuszki (za szkołą w kierunku biura Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa) jest zwykłą drogą gruntową, która po zimie, po deszczach zamienia się najpierw w błotną przeprawę, a następnie w pułapkę pełną dziur czyhająca na kierowców.