Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

300 tysięcy złotych! To szacowane koszty ostatniej akcji gaśniczej w Pyszącej. Czy gminę na to stać?

Dominika Górna
Dominika Górna
300 tysięcy złotych! To szacowane koszty ostatniej akcji gaśniczej w Pyszącej. Czy gminę na to stać?
300 tysięcy złotych! To szacowane koszty ostatniej akcji gaśniczej w Pyszącej. Czy gminę na to stać? fot. OSP Pysząca
Ponad trzy tygodnie, w dniach od 1 do 25 maja trwała ostatnia akcja na nielegalnym składowisku odpadów w Pyszącej. Był to już 11 pożar na tym obszarze. W jego ugaszenie zaangażowanych było ponad 150 strażaków. Podobnie jak w poprzednich przypadkach konieczne było wsparcie wojska. Ile to wszystko kosztowało?

Kilka dni temu zakończyła się jedenasta akcja gaśnicza na nielegalnym składowisku odpadów w Pyszącej. Przez ponad trzy tygodnie strażacy, przy wsparciu wojska, próbowali zapanować nad trudną sytuacją na wysypisku. Jak to wszystko wyglądało?

Pożar rozpoczął się w piątek, 1 maja. Pierwszy dym pojawił się tuż po godzinie 16.00. Kilkanaście minut później ogień objął już sporą część pryzmy, a dym widoczny był z kilkunastu kilometrów. Do akcji zostały zadysponowane jednostki z powiatu śremskiego, kościańskiego i gostyńskiego. W pierwszych dniach na wysypisku pracowało około 150 strażaków.

Do pracy na wysypisku zaangażowano również dwie koparki cywilne, z czego jedna, mniejsza uległa awarii w dniu 15 maja i pozostała tylko jedna z długim ramieniem. Ponadto działał jeden spychacz oraz dwie koparki i dwa spychacze wojskowe.

Sprzęt wojskowy został zadysponowany z 16 Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk im. gen. bryg. Stanisława Taczaka. Stało się to na wniosek burmistrza Adama Lewandowskiego. Wojsko wjechało do Pyszącej w poniedziałek, 11 maja i wsparło akcję na nielegalnym składowisku już po raz trzeci (poprzednio dwa razy w 2019 roku).

W ramach prac wykonano przecinkę pryzmy w 3 miejscach oraz zmniejszono wysokość pryzmy, która wykazywała parowanie. - Temperatura na składowisku wahała się od 20-60 stopni, najwyższą zanotowano około 120 stopni - informuje Julia Projs, ze śremskiego ratusza.

Ile kosztowała ostatnia akcja w Pyszącej?

To pytanie zadaliśmy urzędnikom śremskiego ratusza. - Koszty całej akcji wynoszą aktualnie 255 332,24 zł - wyjaśnia Julia Projs. Jednak zdaniem gminy do tej kwoty należy doliczyć:

- koszty wody do celów przeciwpożarowych pobranej z hydrantów,
- koszty ekwiwalentów strażaków OSP,
- koszty całodobowego wyżywienia osób biorących udział w akcji,
- koszty utrzymania toalet przenośnych,
- koszty kontenera do gromadzenia odpadów,
- koszt cysterny z wodą pitną,
- koszty drobnych napraw sprzętu wojskowego.

Stąd też urzędnicy szacują, że kwota całości zbliży się do około 300 tys zł. - Ponadto Burmistrz Śremu podjął decyzję o wsparciu finansowym PSP z uwagi na braki budżetowe. Zadeklarował wsparcie kwotą 13 tys. zł na zakup paliwa do sprzętu silnikowego i pojazdów biorących udział w akcji. Wojsko otrzymało od Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Śremie maski półfiltracyjne i wyżywienie. Noclegi zorganizowano w Jednostce Wojskowej w Śremie. Ponadto, w związku z koronawirusem strażacy ochotnicy zostali wyposażeni w jednorazowe maseczki ochronne - wyjaśnia rzecznik rausza.

Tymczasem zdaniem radnego Grzegorza Wiśniewskiego i zarazem druha OSP Niesłabin kosztów tych można by uniknąć. - Moim zdaniem zamiast co kilka tygodni czy miesięcy płacić za akcję gaśniczą, lepiej było by złożyć się na prace porządkowe na wysypisku - podpowiada radny, który proponuje składkę wysokości 20 proc. gmina, 20 proc. powiat i 60 proc. marszałek województwa.

Warto też zwrócić uwagę na straty, które poniosły poszczególne jednostki. Takim przykładem jest chociażby OSP Wyrzeka, która w akcji udział brała dziewięć razy. Uszkodzona została prądownica prosta. Druhowie z Chrząstowa stracili agregat prądotwórczy i dwa węże, a jednostka z Żabna ma uszkodzony zbiornik wodny na 12 tys. litrów. - Zbiornik taki, pierwszy i do niedawna jedyny w powiecie jest tak poważnie uszkodzony, iż najprawdopodobniej nie wróci już do akcji. Kosztuje on około 7 tys. zł - informuje Bartosz Pałcik, rzecznik prasowy OSP KSRG Żabno.

Na koniec warto przypomnieć, że w sprawie nielegalnego wysypiska w Pyszącej burmistrz Śremu zwróci się z pismem do premiera Mateusza Morawieckiego, by pomógł uporządkować sferę wysypiska, a także wystąpi o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara. - To są ważne sprawy, które nie dotyczą tylko Pyszącej, ale i całej Polski - tłumaczy Adam Lewandowski.

W naszej galerii znajdziecie zdjęcia z momentu ukończenia akcji i wyjazdu wojska.

Spadł deszcz... Kolejny pożar składowiska w Pyszącej

Spadł deszcz... Kolejny pożar składowiska w Pyszącej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto