Akcja zima 2019: Śremskie służby jednoczą siły, by wspierać osoby bezdomne

W poniedziałkowe popołudnie Maria Świdurska, szefowa śremskiego Ośrodka Pomocy Społecznej spotkała się ze swoimi pracownikami, członkami instytucji pozarządowych oraz służbami mundurowymi, by wspólnie przygotować się do „Akcji zima”. - Jesteśmy tu, by przeciwdziałać bezdomności – przywitała wszystkich Maria Świdurska. Tymczasem zastępca burmistrza Bartosz Żeleźny uważa, że choćby uratowanie jednej osoby, której uda się wyjść z bezdomności będzie ogromnym sukcesem.

Wszyscy zebrani przedstawili swoje programy, pomysły i rozwiązania dotyczące przeciwdziałania bezdomności w naszej gminie. Jako pierwsza w tej sprawie głos zabrała Anna Sobieraj, która przedstawiła sytuację schroniska dla bezdomnych mężczyzn i kobiet przy ul. Dutkiewicza w Śremie. W tej chwili żyją oni pod jednym dachem. Jest to sytuacja tymczasowa, związana z budową nowego schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Nochowie.

Dziś w śremskim schronisku przygotowano 10 miejsc dla kobiet. Z możliwością powiększenia na zimę o kolejne dwa łóżka. Dla mężczyzn natomiast przygotowano 20 miejsc. Jest szansa na ich zwiększenie do 28. Na miejscu są także przygotowane 2 miejsca typowo noclegowe. Do schroniska dla bezdomnych zazwyczaj kieruje OPS. Warunkiem przyjęcia jest bezwzględna trzeźwość. I tu zaczyna się problem…

Większość osób bezdomnych ma problem z nadużywaniem alkoholu. - My problemem bezdomności zajmujemy się cały rok – potwierdza Marian Goliński, komendant straży miejskiej w Śremie. - Znamy nawyki osób bezdomnych. Odwiedzamy miejsca, gdzie koczują. Podajemy informacje, gdzie mogą znaleźć schronienie i ciepły posiłek – dodaje Goliński. Szef straży miejskiej liczy także na pomoc mieszkańców naszej gminy. - Chętnie poznamy informację o przebywaniu bezdomnych w miejscach nam jeszcze nie znanych. W tym miejscu apelujemy do wędkarzy czy właścicieli psów o takowe informacje – mówił Goliński. Straż miejska zwraca uwagę na to, że osoby bezdomne bardzo trudno namówić do zmiany nawyków. - Oni kochają swoją wolność. Trudno nam ich skłonić do przeprowadzki do schroniska. Bezdomni często wpraszają się do piwnic. Lokatorzy alarmują nas i proszą o interwencję. My jednak nikogo na mróz nie wygonimy – zapewnia komendant.

Również śremska policja zwraca uwagę na brak miejsca, w którym bezdomni mogli by bezpiecznie wytrzeźwieć. - Dysponujemy 4 miejscami, w którym przebywają zatrzymani. Jednak bezdomni często potrzebują pomocy medycznej, a my taką nie dysponujemy. Taka osoba jest dla nas problemem – potwierdzają mundurowi.

Z tych rozmów jasno wynika, że w Śremie brakuje noclegowni i ogrzewalni. Problemem okazuje się również zgon osoby bezdomnej. Często się zdarza, że policja kilka godzin czeka na lekarza, by ten stwierdził śmierć danej osoby. - Idealnym wyjściem byłoby powołanie funkcji koronera – dodaje policja, która apeluje o stworzenie większej liczby miejsc noclegowych.

Wzorem lat ubiegłych zimą w teren wyruszy Tomasz Maćkowiak, śremski streetworker. Jest to osoba, która jest pomostem między osobą bezdomną a daną instytucją. - Pracuję z osobami, które nie chcą lub nie potrafią skorzystać z pomocy różnych ośrodków – tłumaczy Maćkowiak, który w towarzystwie funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej patroluje parki, tereny nad Wartą czy pustostany.

Śremski Ośrodek Pomocy Społecznej zapewnia, że każdy bezdomny może liczyć na ciepły posiłek. Wsparciem dla niego jest Fundacja na Rzecz Rewaloryzacji Miasta Śrem. Swoją cegiełkę do pomocy bezdomnych chce włożyć także spółdzielnia socjalna „Paumark”, która oferuje stworzenie punktu dziennego pobytu.