Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Areszt śledczy w Śremie sprzedany. Nowym właścicielem budynku jest śremski przedsiębiorca

KB
Areszt śledczy w Śremie sprzedany. Nowym właścicielem budynku jest śremski przedsiębiorca
Areszt śledczy w Śremie sprzedany. Nowym właścicielem budynku jest śremski przedsiębiorca fot. arch. prywatne A. Strzelec
Areszt śledczy w Śremie doczeka się „drugiego otwarcia”. Tym razem w zupełnie innej roli. Wszystko za sprawą pomysłu lokalnego przedsiębiorcy, który chce postawić na oryginalność tego miejsca oraz na jego historię. Już wkrótce budynek przy ul. Wawrzyniaka zacznie wchodzić w XXI wiek.

Areszt śledczy w Śremie w nowych rękach

Niemal dwa lata temu likwidacja aresztu śledczego w Śremie stała się faktem. Od tego czasu spora część mieszkańców Śremu zastanawia się, co będzie dalej z tym budynkiem. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kolejnych dwóch latach dawny śremski areszt otrzyma nowe życie za sprawą nowego właściciela.

Budynek śremskiego aresztu śledczego dwukrotnie został wystawiony do licytacji. Pierwsza licytacja nie przyniosła żadnych efektów, a podczas drugiej ofertę kupna tego miejsca złożył śremski przedsiębiorca Artur Strzelec. Cena, za którą został kupiony areszt opiewa na kwotę nieco ponad 1,2 mln złotych. Zapytaliśmy nowego właściciela aresztu skąd pomysł na jego kupno oraz co dalej z tym charakterystycznym budynkiem.

- Bardzo lubię stare budynki i nie jest to tajemnicą. W listopadzie sprzedałem nieruchomość - kilka hektarów ziemi - i pieniądze z tej transakcji częściowo zainwestowałem w firmę, a część z nich zostało. Żeby pieniądz nie tracił na wartości, a pieniądz nie powinien leżeć, szukałem miejsca do jego ulokowania. Wtedy trafiłem na ogłoszenie o przetargu, które zamieściło starostwo powiatowe. To było już po pierwszym przetargu - opowiada Artur Strzelec.

- W ogłoszeniu pojawiła się data oględzin budynku. Pojechałem go zobaczyć i dowiedzieć się, w jakim jest stanie. Wtedy okazało się, że kwota, jaką chciało starostwo, jest adekwatna do stanu budynku. Na przetarg poszedłem z założeniem, że jeśli będą osoby, które będą licytowały i miały jakieś pomysły na to miejsce, to odpuszczę. Jeśli tak się nie stanie, to wezmę to podbijając za cenę wywoławczą. I tak się też się to potoczyło - dodaje przyszły właściciel śremskiego aresztu.

Areszt śledczy w Śremie w nowej odsłonie

Jak wynika z naszej rozmowy z Arturem Strzelcem, już trwają rozmowy z potencjalnymi partnerami tej inwestycji na temat tego, jak można zagospodarować ten budynek oraz teren wokół niego. Sam właściciel przyznaje, że pomysłów na "nowy image" aresztu jest kilka. Zanim jednak zdradzone zostaną konkrety, trzeba wiele sprawdzić m.in. przepisy prawne i to na ile one pozwalają w kontekście tego budynku.

- Na pewno nie będziemy tego budynku burzyć, nie będę też chciał likwidować zarysów zewnętrznych tego budynku. Na ile to będzie możliwe, pojawią się modernizacje wewnętrzne - wyjaśnia Artur Strzelec i dodaje, że są już pomysły na wykorzystanie istniejących we wnętrzu pomieszczeń oraz podziemi budynku. Jak podkreśla nasz rozmówca, stan budynku jest bardzo dobry.

- Chciałbym historycznie zachować ten budynek w takim stanie i kształcie, w jakim on jest - stwierdza nowy właściciel jednocześnie zdradzając, że nowy styl aresztu będzie loftowo-nowoczesny.

Areszt śledczy w Śremie - jak wygląda jego wnętrze?

Wszystko wskazuje też na to, że śremski areszt będzie można zwiedzić, zanim ruszą prace modernizacyjne. Jak powiedział nam Artur Strzelec myśli nad zorganizowaniem "drzwi otwartych" żeby każdy, kto ma ochotę, mógł zobaczyć, jak wygląda to miejsce od wewnątrz.

- Nie wiem jeszcze kiedy miałoby to być i jak takie "drzwi otwarte" będą wyglądać, ale taki pomysł jest i już wstępnie rozmawiałem z byłymi pracownikami tego miejsca, czy jest szansa na przygotowanie takiego "zwiedzania" - mówi przedsiębiorca.

O możliwości odwiedzin w śremskim areszcie z pewnością będziemy informować na naszych łamach, a na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na krystalizację planów zagospodarowania tego miejsca. Pomysły są, teraz trzeba sprawdzić, na ile uda je się wprowadzić w życie.

Na koniec dodamy, że to kolejny budynek, w prawobrzeżnej części Śremu, który otrzymał szansę na drugie życie. Jednym z takich właśnie budynków, który dziś prezentuje się świetnie, jest młyn zbożowy mieszczący się przy skrzyżowaniu ul. Polnej i ks. Popiełuszki. Dziś po zbożu i mące nie ma tam śladu, jest za to odnowiony budynek i mieszkania.

- Zmiany w mieście już się dokonują. Ludzie szukają ciekawych miejsc z ciekawą historią. Areszt to takie właśnie miejsce. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż pojawią się pomysły na kolejne ciekawe remonty i modernizacje - mówi na koniec Artur Strzelec, nowy właściciel śremskiego aresztu śledczego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto