Dolsk. Ekologiczny Rodzinny festyn z dolską kozą
Mieszkańcy Dolska długo wyczekiwali złagodzenia pandemicznych obostrzeń i namiastki normalności jeśli chodzi o imprezy plenerowe. Było to bardzo dobrze widać na dolskiej plaży miejskiej, gdzie postanowiono zorganizować ekologiczny festyn rodzinny. Miejsce było obrane idealnie, ponieważ sporo plażowiczów zainteresowało się poszczególnymi punktami programu wydarzenia.
Jest to pierwsza większa impreza po pandemii, która szczerze przyznam mocno nas pokiereszowała. Korzystajmy z tego, że obostrzenia nieco zelżały - mówił do zebranych Witold Opielewicz, kierownik Miejsko Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Dolsku.
Festyn uroczyście otworzyła Barbara Wierzbińska, burmistrz Dolska. Życzyła wszystkim dobrej zabawy oraz podziękowała organizatorom i innym zaangażowanym w urozmaicenie wydarzenia. A trzeba przyznać, że na brak atrakcji tego dnia nie powinno się narzekać.
Tuż po otwarciu zebrani na plaży miejskiej zaproszeni zostali do obejrzenia dwóch występów: Mażoretek z klubu LKS Zawisza Dolsk pod opieką Julii Olszewskiej oraz tanecznego projektu Mimika pod skrzydłami Magdaleny Pawelskiej. Zaraz po tym wszyscy przenieśli się na pomost, skąd najlepiej było widać pokaz ratownictwa wodnego w wykonaniu woprowców z Dolska i Poznania. Symulacja akcji miała na celu również przedstawienie tego, jak różne służby ze sobą potrafią współpracować - w tym przypadku woprowcy ze strażakami.
Obecność OSP Dolsk nie ograniczała się wyłącznie do pokazu pierwszej pomocy. Dzieci mogły chwycić wybrany przez siebie sprzęt strażacki, czy wejść do wozu. Dla najmłodszych przygotowano potem także różne gry i zabawy. Wieczorem zaś rodzice ze swoimi pociechami mogły posłuchać koncertu Iwony Jurgi z zespołem Krople Dżdżu oraz obejrzeć film w ramach "kina pod chmurką". Drugi seans, przewidziany na godzinę 22.00, oferował film już dla starszych widzów.
Dolski festyn to także mnóstwo przeróżnych stoisk, punktów z watą cukrową i popcornem czy dmuchanych zamków. Warto w tym miejscu jednak wyróżnić stoły należące do Koła Gospodyń Wiejskich Dolsk oraz Koła Gospodyń Wiejskich "Masłowianki" z Masłowa. Można było tam nie tylko zakupić domowe pieczywo, książki o tematyce lokalnej lub magnesy na lodówkę z Dolskiem, ale także skosztować różnych słodkości.
Nieco dalej można było podziwiać niektóre z dzieł Benedykta Włodarczaka z Masłowa, którego znakiem rozpoznawczym jest rzeźba w drewnie. Oprócz tego, przy ścianie dolskiego kościoła znajdowało się również stoisko z warsztatami zielarskimi, gdzie każdy mógł przygotować własną herbatkę np. z pokrzyw.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?