Jak dożynki to tylko z wieńcami
Mieszkanki miejscowości wspominają jak przed laty przygotowywano się do święta plonów.
Teraz podczas dożynek to gościom i rolnikom rozdaje się chlebki, a myśmy wieńce pletli. Bywało, że trzeba było ich ponad dwadzieścia przygotować
- wspomina dożynkowe imprezy inna mieszkanka wsi, Bolesława Sieradzka.
Ostatnie dożynki to się u nas chyba w 2004 roku odbyły. Córka wtedy sołtysem była. Potem jakoś z ich organizacji zrezygnowano, a szkoda, bo dożynki kiedyś całą wieś zbierały. Teraz chyba się już ludziom nie chce
- dodała i przypomina ostatnie plecione wieńce dożynkowe.
Jeden to żeśmy pletli w tajemnicy przed córką. Był tak duży, że trzeba było go przy pomocy traktora wciągać na wyznaczone dla niego miejsce przed budynkiem szkoły. Zrobienie go zajęło nam sporo czasu, ale efekt był. Wszyscy się zastanawiali jak myśmy go zrobiły
- przypomniała pani Bolesława i zdradza, że często właśnie przy pleceniu wieńców powstawały przyśpiewki.
W korowodzie sprzęty z całej wsi
Obie panie wspominając rolnicze imprezy sprzed 20 - 30 lat opisują korowód, który wówczas podążał przez całą wieś.
Pierwszy raz w dożynkach jako dorosła osoba brałam udział na początku lat sześćdziesiątych. Wtedy z mężem i dziećmi przeprowadziłam się z powrotem do Chrząstowa, na gospodarstwo rodziców. Przyszły do mnie kobiety i mówią „Jankowska, przyjdź na zebranie”. Najpierw nie wiedziałam, o jakie zebranie chodzi. Myślałam nawet, że to coś ze szkołą związane, bo starsze dzieci wtedy już do podstawówki chodziły. Okazało się jednak, że kobiety zmawiały się przed dożynkami. Nawet im powiedziałam, żeby mi spokój dały, bo ja mam dzieci, muszę je oprać, ugotować i o dom zadbać. Nie mam czasu na dożynki. Odpowiedziały mi tylko „Jankowska, ty sobie dasz rade
- wspomina pani Halina, dodając, że w pierwszym święcie rolników występowała jeszcze w „cywilnych” ubraniach.
Każda z nas miała swój strój. Westkę, spódnicę do ziemi. No i czepek. Dopiero w następnych latach szłam ubrana jak inne kobiety
- powiedziała nasza rozmówczyni.
Śpiewająco z przyśpiewkami na dożynkach w Chrząstowie
Nasze rozmówczynie zgodnie stwierdziły, że najtrudniejsze w przygotowaniu do dożynek wcale nie było plecenie wieńców, chociaż było to zadanie najbardziej pracochłonne. Jak mówi nam pani Bolesława Sieradzka, najtrudniej to z przyśpiewkami było.
To wszystko musi się ze sobą zgadzać no i być wesołe. To zawsze było najtrudniejsze, ale jak tak siedziałyśmy i plotłyśmy te wieńce czy koszyczki, zależy co wymyśliłyśmy sobie, to zawsze któraś coś powiedziała i się składały powoli rymowanki
- zdradziła pani Sieradzka.
Pamiętam jeden raz, jak śpiewałyśmy te nasze przyśpiewki na jednych dożynkach. W końcu przyszła kolej na ówczesnego sołtysa. Jak skończyłyśmy śpiewać, to oprócz ludzi było słychać konia, który chyba też ze śmiechu rżał na cały głos
- zdradziła mieszkanka Chrząstowa i zaznaczyła, że to była jedyna przyśpiewka podczas tamtych dożynek kiedy ten koń „śmiał się w głos”.
Widać trafiłyśmy wtedy w sedno
- dodała rozbawiona kobieta.
Tradycje dożynkowe w Chrząstowie
Kiedy pytamy o tradycje dożynkowe, okazuje się, że w Chrząstowie na przykład rzadko obrzucali się zbożem na szczęście. We wsi zawsze bardziej stawiano na ozdobne snopy, wieńce i przyśpiewki.
Tak na teraz to pamiętam tylko raz jak jeden z rolników, który jechał w korowodzie na wozie, sypał mijanych ludzi zbożem. Bardziej stawialiśmy na dobrą zabawę. Ludzie się przebierali w korowodzie, jechały wozy zaprzężone w konie. Każdy stawiał się tym, co miał w gospodarstwie. Teraz są kombajny, ale kiedyś to były wozy drabiniaste, snopowiązałki, młockarnie. No i nikt nie robił takich ozdób z balotów jak teraz, no bo balotów nie było
- powiedziała pani Bolesława Sieradzka, dodając że już nie ma takich dożynek kiedyś.
Ze śmiechem wspomina jeden z wiejskich korowodów, kiedy dla żartu kobiety z wozów sprzedawały bieliznę, a w zasadzie to nawet nie bieliznę jako taką, ale „gacie”.
Tyle śmiechu wtedy było. Nie wiem skąd to mieliśmy, ale pamiętam jak z tego wozu zachęcano do kupowania tej szczególnej bielizny
- wspomina ze śmiechem pani Bolesława
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?