Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DPS Śrem. Niewielu pracowników DPS w Śremie i w Psarskiem chce się zaszczepić

Bartosz Klimczuk
Niewielu pracowników DPS w Śremie i w Psarskiem chce się zaszczepić
Niewielu pracowników DPS w Śremie i w Psarskiem chce się zaszczepić Bartosz Klimczuk
DPS Śrem. Jak do tej pory, znaczna mniejszość pracowników Domów Pomocy Społecznej w Śremie i Psarskiem wyraziło chęć zaszczepienia się przeciw COVID 19. Dyrektorki tych placówek uspokoją jednak i podkreślają, że czas na złożenie deklaracji mija dopiero 14 stycznia. Skąd jednak wśród pracowników DPS pojawiają się wątpliwości co do szczepienia?

DPS Śrem. Niewielu pracowników DPS w Śremie i w Psarskiem chce się zaszczepić

W powiecie śremskim działają dwa Domy Pomocy Społecznej: w Śremie przy ul. Farnej oraz w miejscowości Psarskie. Do wczoraj (04.01) w tym pierwszym chęć zaszczepienia przeciwko koronawirusowi zadeklarowało 12 pracowników (na 63) w drugim zaś 39 pracowników (na 86). Jak widać, zainteresowanie szczepionkami w lokalnych Domach Pomocy Społecznej nie jest powalające. Dyrektorki obu placówek przekonują jednak, że zostało sporo czasu na zastanowienie się i rozwianie ewentualnych wątpliwości.

Szczepionka tak, od Pfizera niekoniecznie

Z tego co się orientuję, jak sytuacja wygląda w innych Domach Pomocy Społecznej, to w Psarskiem całkiem sporo pracowników jak do tej pory zadeklarowało chęć zaszczepienia się. Niektóre osoby z naszej załogi jeszcze się zastanawiają, inne bardzo chciałyby się zaszczepić, ale nie szczepionką od firmy Pfizer - mówi Violetta Lempaszak, dyrektor DPS w Psarskiem.

Jak tłumaczy szefowa psarskiego DPS, wątpliwości co do skuteczności szczepionki i jej ewentualnych efektów ubocznych mają pojawiać się także przy okazji m.in. lektury artykułów dostępnych w internecie, czy nawet w rozmowach z lekarzami.

Chcę podkreślić to z całą stanowczością - nie jestem przeciwniczką szczepień. Uważam jednak, że człowiek jest istotą rozumną i ma prawo do pewnych wątpliwości. Ludzie czytają artykuły w internecie, słuchają różnych programów i starają się wysnuć własne wnioski - wspomina Violetta Lempaszak.

Dyrektor DPS w Psarskiem do niczego nie będzie zmuszała swoich pracowników. Chęć przystąpienia do szczepienia ma pozostać ich autonomiczną decyzją. Sama Violetta Lempaszak jeszcze nie wie, czy do szczepienia się zgłosi. Jak tłumaczy, obecnie ma na głowie dużo innych obowiązków.

"Agresywna kampania" odstrasza ludzi?

Zdecydowanie mniej pracowników niż w Psarskiem chce się zaszczepić w DPS na Farnej w Śremie. Tutaj jak do tej pory zgłosiło się tylko 12 osób.

Temat na razie jest jeszcze otwarty. Ostateczny termin na złożenie deklaracji mija dopiero 14 stycznia. Jedni pracownicy się zastanawiają, inni chcieliby to skonsultować ze swoim lekarzem - przekonuje Bożena Majorczyk, dyrektor DPS w Śremie.

Jak mówi dalej dyrektor DPS na Farnej, wśród pracownic sporo jest młodych pań, które myślą o zajściu w ciążę, stąd też między innymi pojawiają się pewne wątpliwości.

Myślę, że im agresywniej podchodzi się do reklamy szczepień, tym odwrotny efekt ostatecznie się uzyskuje i ludzie szybko się zniechęcają do szczepionek. Niech każdy sobie wszystkie wątpliwości przemyśli i samodzielnie podejmie decyzję, czy chce się szczepić, czy nie - kwituje Bożena Majorczyk.

Sama szefowa śremskiego DPS nie podjęła jeszcze decyzji, czy chce się zaszczepić. Jak tłumaczy, woli najpierw przeanalizować sprawę ze swoim lekarzem.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto