18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga 434 po spotkaniu w Dolsku będzie koniec kłopotów z remontem? (ZDJĘCIA)

Zdzisława Dłużak
Przedstawiciele władz rozmawiali z ludźmi odpowiedzialnymi za bałagan przy remoncie trasy 434. Padły obietnice.

W czwartek (12 lipca) w UMiG Dolsk odbyło się spotkanie Henryka Litka, burmistrza Dolska z Krzysztofem Krzysztofiakiem, przedstawicielem departamentu infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, Krzysztofem Jóźwiakiem, przedstawicielem Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, Ewą Kubiak, kierownikiem budowy reprezentującą PRID-konsorcjum z Nowego Tomyśla. Wzięli w nim także udział radni z miejscowości leżących przy modernizowanej drodze 434 oraz nadzorujący inwestycję. Rozmowa zainicjowana przez włodarza Dolska dotyczyła fatalnego stanu robót na odcinku przebiegającym przez gminę. Gospodarze spotkania nie ukrywali swojego niezadowolenia z dotychczasowego poziomu tych robót w każdym zakresie. Podkreślali nieterminowość oddawania poszczególnych odcinków, fuszerkę i spychanie odpowiedzialności na wykonawców przebiegających równolegle inwestycji, np. kanalizacji w Małachowie. – Już trzeci miesiąc kostka brukowa leży na studzienkach na chodnikach i nie ma jej kto ułożyć. Wykonawca drogi się do tego nie garnie. – mówili Renata Jankowiak i Roman Ratajczak, radni z Księginek i Małachowa. – W Drzonku brakuje kawałka chodnika. Został wybudowany do pewnego momentu, nagle się urywa i po dwudziestu metrach znowu się pojawia. – nie ukrywał oburzenia Stanisław Kaźmierski, sołtys wsi. - Metalowe słupy z nazwami ulic usunięte podczas poszerzania drogi leżą na polu zarośnięte zbożem. Za chwilę wjadą tam kombajny i nieszczęście gotowe. Wykonawca, z którym rozmawiałem w tej sprawie, odżegnuje się od obowiązku rozwiązania tego problemu. – informował Hieronim Szczepaniak, radny z Drzonku. – Kierowca gimbusa na skrzyżowaniu dróg przy wyjeździe z Masłowa jest zmuszony łamać przepisy ruchu drogowego. Pewien odcinek jedzie pod prąd, bo po wybudowaniu wyspy nie mieści się na drodze. – mówił Jacek Woroch, radny z Dolska. – Chodnik łączący Dolsk z Kotowem, który miał ułatwić życie mieszkańców wsi, powoli staje się utrapieniem. Już teraz koła od roweru wpadają między kostkę brukową, która się rozchodzi. Nie ma tam żadnej podbudowy, mimo że chodnik usytuowany jest na skraju skarpy. – dzielił się spostrzeżeniami Andrzej Ratajczak, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dolsku.

Takich mankamentów, znacznie utrudniających życie mieszkańców gminy wymieniano jeszcze wiele. Największy niepokój oprócz rozciągającej się w czasie modernizacji budził fakt, że lada dzień na drogach pojawią się kombajny, a ciężki sprzęt, który nie ma możliwości swobodnego poruszania się po drodze, może łatwo spowodować jej zablokowanie, powodując jeszcze większe utrudnienia w ruchu, o stratach własnych nie wspominając. Uczestnicy spotkania szczególnie zaniepokojeni byli odcinkiem drogi 434 w Małachowie, na którym od ponad roku odbywa się ruch wahadłowy, znacznie utrudniający normalne funkcjonowanie nie tylko kierowcom, ale przede wszystkim mieszkańcom, którzy np. z powodu zalegającego błota nie mogą wydostać się ze swoich posesji. Władze miasta obawiają się, że odcinek drogi, którego oddanie do użytku przewiduje się za około dwa miesiące, w przyszłym roku będzie wymagał przebudowania, np. z braku dostatecznego odwodnienia. – Należy robić wszystko, aby minimalizować te utrudnienia. Konfliktu uniknąć się nie da, bo on jest wpisany w budowę dróg. Mamy pecha. Firma, która projektowała drogę jest w stanie upadłości. Projektanci się zmieniali, stąd opóźnienia.- wyjaśniał Krzysztof Jóźwiak.

Dwie firmy pracujące na terenie gminy Dolsk związane z grupą PBG, która złożyła wniosek o upadłość, w drugiej połowie czerwca wystąpiły do sądu z wnioskiem o upadłość układową. W praktyce oznacza to, że jeżeli sąd przychyli się do wniosku, będą one mogły dalej wykonywać roboty. Czarny scenariusz przewiduje natomiast konieczność ogłoszenia nowego przetargu i zaczynania wszystkiego od nowa. Decyzji sądu w tej sprawie jeszcze nie ma.

Na koniec uczestnicy spotkania zostali zapewnieni, że w niedługim czasie ruch wahadłowy w Małachowie zostanie przeniesiony na drugą stronę jezdni, co oznacza, że jej użytkownicy będą poruszać się już po zmodernizowanym odcinku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gostyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto