Łukasz Góra, policjant z motoryzacyjną pasją
Jak zdradził w rozmowie z nami Łukasz Góra, dzielnicowy pracujący na co dzień na posterunku w Książu Wielkopolskim, motoryzacja była jego pasją w zasadzie od zawsze. Teraz po prostu przyszedł czas na realizację tej pasji nie tylko z poziomu widza, ale i uczestnika wyścigowych zmagań.
O pasji pana Łukasza pisaliśmy już kilka tygodni temu, kiedy po pierwszej rundzie z serii wyścigów „VTEC CUP POLAND - HONDA”, która odbyła się 20 marca na prestiżowym torze „Silesia Ring” koło Opola, wrócił do Śremu z pierwszym miejsce i pucharem zwycięzcy. Teraz w drugiej rundzie również udało mu się wywalczyć podium. Do domu, z toru Krzywa koło Legnicy, wrócił z trzecim miejscem.
Jazda na torze jest bardzo charakterystyczna. Zanim zacytowałem się na udział w wyścigach, kilka razy byłem na torze, żeby zobaczyć jak będzie. Kiedy okazało się, że wyniki są całkiem niezłe zdecydowałem się na start - opowiada Łukasz Góra.
Co przyciąga dzielnicowego z ksiąskiego posterunku do ścigania się na torze? Jak sam przyznaje, z pewnością jest to po części adrenalina, a po części prędkość. To jednak nie wszystko.
Wyścigi to nie tylko samochody i prędkość, ale przede wszystkim ludzie
Podczas wyścigów spotyka się też fantastycznych ludzi. Takich z pasją. Ludzi, którzy są bardzo życzliwi. W zasadzie mogę mnożyć przykłady kiedy jeden drugiemu pomaga. Poza tym jest też charytatywny aspekt. Część imprez ma właśnie takie oblicze - opowiada pan Łukasz i dodaje, że nie tak dawno temu brał udział w wydarzeniu charytatywnym na torze w dolskim Międzychodzie.
Łukasz Góra zdradził nam również nieco wyścigowej kuchni, a mianowicie najczęściej kierowcy podczas 15-minutowej sesji, wyjeżdżając na tor "kręcą kółka" na zmianę. Jedno jest na wynik, drugie dla schłodzenia samochodu. Liczy się wynik najlepszego okrążenia. Jak sam jednak przyznaje nasz rozmówca, mimo takiego założenia naprzemiennej jazdy w momencie wsiadania za kierownicę, to w trakcie wyścigu emocje biorą górę i wszystkie okrążenia pan Łukasz pokonuje "na maksa". Jako ciekawostkę dodamy, że auto naszego rozmówcy, czyli honda (startująca w kategorii "street", czyli seryjne samochody, przerobione w nieznacznym stopniu) w trakcie ścigania się potrafi spalić nawet 30 litrów na 100 kilometrów.
Łukasz Góra drogówce mówi nie, ale przewodnikiem psa zostanie chętnie
Co ciekawe Łukasz Góra zupełnie nie pali się, pomimo motoryzacyjnej pasji, do tego, aby zostać policjantem drogówki. Naszemu kierowcy marzy się zupełnie inna kariera w mundurze, a mianowicie w przyszłości chciałby zostać przewodnikiem psa tropiącego. Zwierzęta są bowiem drugą wielką pasją pana Łukasza, która podziela ze swoją żoną, również policjantką śremskiej komendy.
A skoro doszliśmy do rodziny, to wyścig w okolicach Legnicy, to nie jedyny powód do szczęścia pana Łukasza. W maju tuż przed rywalizacją na torze został on bowiem po raz drugi tatą. Florian, tak ma na imię najmłodszy członek rodziny pana Łukasza, jeszcze tacie nie kibicuje, ale wielkim kibicem jest za to siostra Floriana, Zosia.
Dzielnicowy Łukasz Góra wkrótce znów się będzie ścigać
Łukasza Górę czekają jeszcze cztery rundy w tegorocznej edycji wyścigów „VTEC CUP POLAND - HONDA”. Najbliższe zmagania odbędą się na torze Ułęż 19 czerwca. Oby dobra passa pana Łukasza nie opuściła i do Śremu ponownie wrócił z pucharem.
Na koniec rozmowy chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierają moją pasję. To dla mnie wielka sprawa. Ściganie się to wymagająca pasja, bez wsparcia mogłoby się wiele rzeczy nie udać - dodaje Łukasz Góra, dzielnicowy śremskiej komendy, miłośnik zwierząt oraz kierowca wyścigowy po godzinach.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?