Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Feliks Sałaciński, człowiek, który stworzył pierwsze muzeum w Śremie. Jego zbiory można oglądać w Muzeum Śremskim

Katarzyna Baksalary
Katarzyna Baksalary
Wideo
od 16 lat
Wszystko zaczęło się od miedziaka z czasów Zygmunta III, który 10-letni Feliks Sałaciński znalazł na polach w okolicy Śremu. Ta niepozorna moneta sprawiła, że całe dalsze życie śremianina zostało podporządkowane wielkiej pasji, z której z kolei zrodziło się dzisiejsze Muzeum Śremskie. Przypominamy nasz tekst o Feliksie Sałacińskim i jego wielkiej pasji, która stała się przyczynkiem do stworzenia pierwszego muzeum w Śremie.

Początkiem Muzeum Śremskiego była moneta znaleziona niemal 130 lat temu

Gdyby Feliks Sałaciński w 1894 roku z ziemi nie podniósł starej monety, dzisiaj Śrem byłby biedniejszy o liczne zbiory pochodzące z kolekcji rodziny Sałacińskich. Urodził się w 1884 roku i praktycznie całe swoje życie spędził w kamienicy należącej do jego rodziców przy ul. Poznańskiej. Tam jego ojciec Antoni i matka Franciszka prowadzili restaurację. Dzisiaj w miejscu vis a vis Liceum Ogólnokształcącego, gdzie kiedyś stołowali się mieszkańcy miasta znajduje się sklep rowerowy.

Pasja do zbierania Feliksa Sałacińskiego można było oglądać przy Poznańskiej

Na początku Feliks Sałaciński skupił się jedynie na zbieraniu monet wszelkiego rodzaju, z czasem jednak jego zbiory rozrastały się o inne eksponaty. Od przedmiotów związanych z regionem po dzieła sztuki. Do momentu wybuchu drugiej wojny światowej kolekcja zgromadzona w domu przy ul. Poznańskiej osiągnęła liczbę ponad czterech tysięcy sztuk eksponatów najróżniejszego rodzaju, co z pewnością można nazwać już nie kolekcją a swego rodzaju najprawdziwszym skarbcem.

Śremianin we własnym mieszkaniu stworzył muzeum, które udostępnił zwiedzającym. Wśród eksponatów znajdowały się m.in. pamiątki patriotyczne związane z powstaniami, które przetoczyły się przez kraj.

Mimo braku wykształcenia historycznego czy archeologicznego (z zawodu był piekarzem-cukiernikiem) Feliks Sałaciński angażował się w prace związane z wykopaliskami prowadzonymi w okolicach Śremu przez poznańskich naukowców. Dzięki tym znajomościom zawiązanym podczas odkrywki prowadzonej w pobliżu miasta niejednokrotnie udawało mu się pozyskiwać ciekawe eksponaty do swojej kolekcji.

Wiedza i umiejętności, które nabył wówczas, pozwoliły mu także na prowadzenie później własnych, amatorskich poszukiwań i niewielkich wykopalisk. Jedną ze zdobyczy Sałacińskiego pochodzących z takich prac wykopaliskowych była kość mamuta, która do dzisiaj znajduje się w zasobach współczesnego Muzeum Śremskiego.

Zbiory Feliksa Sałacińskiego podczas II wojny światowej

Kiedy do Śremu wkroczyli hitlerowcy, którzy okupowali miasto przez następne lata, zbiory prywatnego muzeum Sałacińskiego zaczęły znikać. Część z nich trafiła w ręce innych mieszkańców miasta. Wojnę Feliks Sałaciński spędził w Generalnym Gubernatorstwie, gdzie został wywieziony. Po powrocie do Śremu już po zakończeniu drugiej wojny światowej rozpoczął od nowa gromadzenie swoich zbiorów i ponownie uruchomił restaurację.

Jego dom, w którym zaczęły się pojawiać eksponaty, podobnie jak przed wojną stał dla wszystkich otworem. W odzyskaniu eksponatów śremianinowi pomogły władze powiatowe oraz milicja. Pierwsza wystawa zbiorów Sałacińskiego odbyła się dwa lata po kapitulacji nazistów.

Do końca swojego życia śremianin poświęcał się muzeum oraz działalności społecznej nigdy nie zakładając własnej rodziny. Z powodu braku własnych potomków Feliks Sałaciński zdecydowany był przekazać swoje gromadzone latami zbiory na rzecz miasta. Niestety nie zdążył zrobić tego przed śmiercią w 1952 roku.

Co stało się ze zbiorami Feliksa Sałacińskiego po jego śmierci?

Początkowo majątek po Feliksie Sałacińskim, który złotymi zgłoskami zapisał się w międzywojennym okresie miasta, przejął jego bratanek Leon Sałaciński. Poczynił on nawet kroki w kierunku przekazania ich miastu zgodnie z życzeniem dziadka podpisując stosowną umowę. Leon jednak zmarł w 1965 roku, a jego spadkobiercy wystosowali roszczenia.

Wszystko przypadło Władysławie Ullman, spadkobierczyni Leona Sałacińskiego. Według kobiety umowa zawarta na przekazanie zbiorów Sałacińskich miastu miała być wymuszeniem. Sprawa kolekcjonerskiej schedy po Feliksie i Leonie ostatecznie zakończyła się w 1974 roku decyzją o przejęciu zbiorów przez miasto. W tym czasie Władysława Ullman już nie żyła, a spór z miastem toczyła jej córka - Barbara. Rekompensatą i odszkodowaniem za przejęcie zbiorów przez miasto była kwota 283 094 złote.

Miejsce spoczynku Feliksa Sałacińskiego "do likwidacji"?

Wracając do twórcy kolekcji, czyli Feliksa Sałacińskiego, po śmierci w 1952 roku został on pochowany na cmentarzu parafialnym przy ul. Cmentarnej w Śremie. Do dziś stoi tam grobowiec rodziny Sałacińskich. Niestety przez pewien czas najwyraźniej zapomniany. Uwagę w lutym 2016 roku zwracała zwłaszcza tabliczka z napisem „miejsce do likwidacji”, co oznacza, że przez lata nikt nie dokonywał opłat za grobowiec. W taki sposób mogło zniknąć miejsce pochówku śremianina, który dorobek swojego życia postanowił przekazać społeczeństwu Śremu. Na szczęście udało się temu zapobiec, grobowiec rodziny Sałacińskich nadal znajduje się na cmentarzu parafialnym w Śremie. Niestety przez te kilka lat wygląd grobowca się nie poprawił.

źródło: „Dzieje Muzeum Śremskiego (1976-1996)”, P.Żurek - praca mgr; „Udział Muzeum Śremskiego w upowszechnianiu kultury (1976-1986), R. Antkowiak - praca mgr

Feliks Sałaciński, człowiek, który stworzył pierwsze muzeum ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto