Handel Śrem. Dawid Okoniewski nie boi się konkurować z marketami

Dawid Okoniewski jest młodym, 26-letnim rolnikiem z Manieczek. Mimo, że na co dzień mieszka w gminie Brodnica, to swoje gospodarstwo, na którym uprawia między innymi kwiaty hodowlane, wydzierżawia w Błociszewie. W rozmowie z TŚ mówi, że z handlem płodami rolnymi jest związany od dziecka, kiedy to pomagał zawozić i sprzedawać produkty na targowiskach w Śremie, Mosinie i Gostyniu. Niecałe dwa miesiące temu postanowił jednak coś zmienić.

Bardzo ciężką pracą jest ciągle rozpakowywać tyle towaru i pakować po jakimś czasie ponownie. Postanowiłem więc pojeździć trochę po Śremie i znaleźć miejsce na otworzenie warzywniaka. Szukałem takiej lokalizacji, gdzie nie ma obok innego warzywniaka oraz trochę oddalonej od targowiska miejskiego. Miałem na oku dwa miejsca, ale ostatecznie padło na ul. Moniuszki - opowiada młody rolnik.

Dawid Okoniewski rozmawia z dziennikarzem zaledwie kilka minut, a już w sklepie pojawiają się kolejni klienci. W pewnym momencie przed warzywniakiem robi się nawet mała kolejka. Podobno największym wzięciem cieszy się tutaj kiszona kapusta.

Jestem zadowolony z ilości klientów. Chętnie do mnie wracają i reklamują mój warzywniak dalej, bo mam świeże produkty, także ze swojego gospodarstwa. Najchętniej kupowana jest kiszona kapusta i wiejskie jaja - przyznaje rolnik.

Jak wspomina Dawid Okoniewski, jego rodzina i znajomi bardzo go wspierają. Nie myślał nad tym długo, czy otworzyć warzywniak i otwarcie mówi, że negatywnego wpływu pandemii na swój handel w ogóle nie odczuwa.

Trochę się na tym znam, wiem za ile powinny być sprzedawane dane produkty i za jaką ocenę. A tak poza tym, to jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana - kwituje Dawid Okoniewski.