Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handel Śrem. Patrycja Poch rzuciła wyzwanie dużym śremskim marketom

Bartosz Klimczuk
Patrycja Poch rzuciła wyzwanie dużym śremskim marketom
Patrycja Poch rzuciła wyzwanie dużym śremskim marketom Bartosz Klimczuk
Handel Śrem. Prawie każdy kto uczył się w Szkole Podstawowej numer 4 w Śremie, zna chyba mały osiedlowy sklep przy ulicy Okulickiego. Od niedawna prowadzi go dwudziestoczteroletnia Patrycja Poch, która przejęła biznes, gdy poprzedni sklepikarze po trzynastu latach wybrali się na emeryturę.

Wiele mówi się ostatnio o tym, że mały, osiedlowy biznes zamiera na rzecz wielkich, ogólnospożywczych marketów. Nie wszędzie na szczęście tak jest. U Patrycji Poch ruch był dosyć spory i nawet podczas krótkiej rozmowy z dziennikarzem pojawiło się kilku klientów. Ci, którzy akurat wtedy pojawili się w sklepie przy ulicy Okulickiego, najchętniej brali pieczywo.

Sklep prowadzę od lipca tego roku. Gdy zaczęłam pracę, najczęściej schodziły lody i słodkości. Teraz najwięcej sprzedaję owoców i warzyw - wspominała właścicielka sklepu.

Przejęcie biznesu nie było planowanym od jakiegoś czasu przedsięwzięciem. W zasadzie można powiedzieć, że był to swego rodzaju impuls dla młodej mieszkanki Śremu. Zdawała sobie sprawę ze sporej konkurencji, jednak mimo wszystko postanowiła spróbować swoich sił.

Moi znajomi bardzo dziwili się, że teraz, akurat podczas pandemii, myślę o wynajęciu lokalu na mały sklep. Ja jednak tak jak postanowiłam, tak zrobiłam - przyznawała Patrycja Poch.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Patrycja Poch nie miała wcześniej doświadczenia w prowadzeniu podobnego biznesu. Jak tłumaczyła Tygodnikowi Śremskiemu, jej poprzednim zajęciem była praca w żłobku. Miała wprawdzie w swoim życiu okazję pomagać rodzinie w prowadzeniu sklepu przez kilka lat, ale to była jedyna jej styczność z handlem po drugiej stronie lady.

Biznes jakoś działa. Są gorsze i lepsze momenty. Nigdy jednak nie było dnia, podczas którego nie przyszedłby chociażby jeden klient. Gdy szkoła była otwarta, często zaglądały tutaj dzieci i młodzież, teraz dominują starsi - opowiadała Patrycja Poch.

Koniecznie trzeba wspomnieć, że właścicielka sklepu przy ul. Okulickiego nie korzystała z żadnych Tarcz Antykryzysowych. A mimo tego stara się jakoś sobie radzić.

Zawsze najpotrzebniejsze rzeczy kupuję właśnie w tym sklepie. Jest najbliżej, a jaka obsługa miła - przekonywał pan Bogdan, mieszkaniec osiedla Jeziorany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto