Już po raz trzeci gośćmi Śremian w Pogorzelicy było także 30. harcerzy z ZHP poza Granicami Kraju – z drużyny „Ścieżka” działającej we Francji.
Morski klimat, urok sosnowego lasu i sprzyjająca pogoda były dodatkowymi atutami 15-dniowego obozowania. Program tegorocznego obozu oparty był na dwóch zasadniczych elementach. Pierwszy, to nazwa obozu „Od Tatr do Bałtyku” – czyli poznawanie Polski, jej walorów, tradycji, historii i folkloru. Drugi nurt działań, to program profilaktyki uzależnień, a w tym bardzo aktualny niestety problem, czyli „mówimy NIE dopalaczom”.
Zarówno harcerze jak i zuchy stawiają na aktywność. Były więc długie wędrówki i wyprawy, codzienne gry terenowe, integracyjne zabawy ruchowe, zawody sportowe. Podczas wycieczek obozowicze zwiedzili Międzyzdroje, Trzęsacz, Rewal, Niechorze i Pogorzelicę. Zuchy świetnie bawiły się w „Chatce baby Jagi” w Rewalu, gdzie zgromadzono postacie i elementy z wielu bajek. Harcerze zaś zwiedzili m.in. Muzeum Broni V-3 z zabytkową już wyrzutnią zbudowaną dla tych ogromnych pocisków.
Obóz harcerski to nie kolonia co oznacza, że młodzi ludzie nie tylko bawią się, ale mają też ważne obowiązki: całą dobę pełnią warty pilnując całego obozowiska, codziennie odbywają służbę kuchenną pomagając druhnom kucharkom w przygotowywaniu posiłków, a ponadto sami dekorują, urządzają i sprzątają cały obóz. Przy okazji zdobywają wiele nowych umiejętności i doświadczeń. Dla harcerki i harcerza wracającego z obozu obieranie ziemniaków, smarowanie chleba czy posługiwanie się narzędziami – to już żadna trudność.
Każdy obozowy dzień kończył się wieczornym apelem, na którym stawali w pełnym umundurowaniu wszyscy harcerze oraz zuchy i cała kadra obozu. Ambicją wszystkich było wykazać się wtedy znajomością musztry i ceremoniału harcerskiego. Również podczas apelu odbywały się wesołe „wykupy” nadchodzących listów i paczek od rodziców. Śmiechu i zabawy nie brakowało.
Podczas trwania obozu zuchy i harcerze zdobywali nowe sprawności, których przyznanie poprzedzone było wykonywaniem różnych zadań i wykazaniem się wieloma umiejętnościami. Zuchy zdobywały m.in. sprawność słowianina poznając najstarsze tradycje i bawiąc się w dawnych mieszkańców naszego kontynentu. Harcerze spędzili cały dzień w lesie budując szałasy i obserwując przyrodę, aby zdobyć sprawność Robinsona. Najstarsi walczyli o sprawność „leśnego człowieka” nocując dwuosobowymi zespołami w szałasach, bez latarek i telefonów, w leśnej głuszy z dala od obozu. Swoimi wrażeniami z tej przygody, obserwacjami i odczuciami mogli podzielić się podczas wieczornego spotkania przy ogniu. Innymi sprawnościami cieszącymi się największą popularnością był „kuchcik”, „wartownik”, „pływak”, „gimnastyk”, „wędrowiec”, „śpiewak”, „sobieradek obozowy”, ”pomocna dłoń”.
Niestety, w tym roku ze względu na panujące na wybrzeżu zagrożenie pożarowe, nie można było rozpalić prawdziwego ogniska. Jednak harcerze radzili sobie w inny sposób: zapalali świece oraz pochodnie, zasiadali wokół tych małych ogni i świetnie się bawili. Na obozie było kilkoro gitarzystów, a każdy uczestnik miał swój śpiewnik więc wspólnego śpiewania i pląsania nie brakowało. Każdy z obozowiczów mógł także wykazać się indywidualnym talentem podczas takich imprez jak „obozowi mali giganci” czy „camp schef”.
Kilka naprawdę upalnych dni pozwoliło na plażowanie i kąpiele w morzu. Nad bezpieczeństwem wszystkich obozowiczów czuwali zawsze ratownik, pielęgniarka oraz instruktorzy-wychowawcy. Na plaży przeprowadzono też konkurs figur piaskowych, gry sprawnościowe, było podziwianie zachodów słońca oraz zuchowy chrzest morski.
Już tradycją obozów w Pogorzelicy, na którą wszyscy bardzo czekają, jest „jagodowe szaleństwo”, czyli podawane na obiad pierogi z serem i pysznym sosem jagodowym. Kanwą sosu są jagody zbierane wokół obozu przez wszystkich obozowiczów. W tym roku jagód było bardzo dużo i wszyscy najedli się do syta.
Nowością tegorocznego obozu było to, że rodzice i znajomi uczestników obozu mogli na bieżąco śledzić co dzieje się u harcerzy w Pogorzelicy. Na Facebook-u, na stronie Hufca Śrem, codziennie pojawiała się relacja z wszystkich obozowych wydarzeń wraz z dokumentacją fotograficzną.
Z obozu wszyscy powrócili zadowoleni, zdrowi, opaleni, rozśpiewani i z gorącym postanowieniem udziału w przyszłorocznym obozie. Wizytujący obóz przedstawiciele szczecińskiego Kuratorium Oświaty wysoko ocenili zarówno program jak i sposób organizacji obozu nie wnosząc żadnych krytycznych uwag. Kadra tegorocznej Harcerskiej Akcji Letniej również pozytywnie oceniła to przedsięwzięcie – udało się zrealizować wszystkie zamierzenia zapewniając dzieciom i młodzieży aktywny i dobry wypoczynek w harcerskim stylu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?