W poprzednim numerze „Tygodnika Śremskie-go” pisaliśmy o sporym zaniepokojeniu, jakie wzbudził wśród niektórych strażników więziennych program ogłoszony przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zakłada on gruntowną modernizację polskiego więziennictwa, łącznie z wygaszaniem nierentownych, małych aresztów - takich jak ten śremski. Niektórzy wartownicy zaczęli nawet asekuracyjne szukać sobie innej pracy.
Burmistrz działa
Sprawie postanowił przyjrzeć się Adam Lewandowski. Po spotkaniu z dyrektorem aresztu, Jerzym Balcerowiczem, postanowił wystosować do Ministerstwa Sprawiedliwości odpowiednie pismo. Przedstawił w nim argumenty, które jego zdaniem powinny skłonić ministerialnych urzędników do ewentualnego odstąpienia do likwidacji śremskiego aresztu. Burmistrz wspomniał także, że w zeszłym roku starano się o unijne pieniądze dla śremskiego aresztu. Ostatecznie, niestety nie udało się ich zdobyć.
Snując wizje dotyczące przyszłości śremskiego zakładu penitencjarnego, trzeba mieć na uwadze jego zabytkowe mury. Powstał on bowiem w 1890 roku i na stałe zapisał się w przestrzeni miejskiej prawobrzeżnego Śremu. Analizując wyłącznie najbardziej pesymistyczny scenariusz, trudno wyrokować co stanie się z budynkiem aresztu, który znajduje się we własności skarbu państwa. Adam Lewandowski przyznał, że gdyby Ministerstwo Sprawiedliwości zdecydowało się jednak zlikwidować areszt w Śremie, gmina z pewnością będzie zainteresowana wykupieniem tych zabytkowych murów. Pytanie, na co można by przeznaczyć budynek jest wyjątkowo ciekawe, ale zdecydowanie przedwczesne.
Dyrektor uspokaja
Poproszony o komentarz dyrektor śremskiego aresztu zapewniał, że żaden funkcjonariusz Służby Więziennej nie straci pracy. Funkcjonariusze mają być przeniesieni do większych, nowszych lub świeżo zmodernizowanych jednostek. Dodał także, że w żadnym oficjalnym dokumencie nie ma zawartych jednostek wytypowanych do zamknięcia.
- Doniesienia prasowe zaniepokoiły Burmistrza Śremu, który zapoznał się bliżej z sytuacją śremskiej jednostki i postanowił wystąpić do Ministerstwa Sprawiedliwości, przedstawiając argumenty przemawiające za pozostawieniem aresztu w obecnej formie organizacyjnej - powiedział Jerzy Balcerowicz.
Związek przestrzega przed paniką
Według Dariusza Mieczyńskiego, przewodniczącego zarządu okręgowego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa, nawet jeśli dojdzie do wygaszania poszczególnych jednostek, nikt nie powinien się tego obawiać.
- Jak już wcześniej wspominałem, nikt swojej pracy nie straci - mówił. W swojej wypowiedzi dał także do rozumienia, że obecnie w Polsce są zakłady penitencjarne, gdzie podział funkcjonariuszy na liczbę więźniów jest bardzo nieproporcjonalny. Uważał też, że wartownicy nie powinni przejmować się ewentualnymi przenosinami.
- Taka jest kolej życia. W tym zawodzie trzeba liczyć się z ewentualną przeprowadzką - mówił Dariusz Mieczyński. Zdecydowanie przestrzegał jednak przed paniką, czy zbyt nerwowymi reakcjami. - Brakuje jeszcze oficjalnej informacji, które zakłady będą podlegały modernizacji lub likwidacji. Na razie trzeba się uzbroić w cierpliwość - powiedział.
Założenia programu
Według ogólnych wytycznych zawartych w reformie więziennictwa opracowanej przez Ministerstwo, około 1,5 miliarda złotych ma być przeznaczone w przeciągu trzech lat na zakup sprzętu, remonty, modernizację oraz podwyżki dla funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Celem programu jest: „poprawa bezpieczeństwa zakładów karnych i aresztów śledczych przez ich doposażenie w odpowiedni sprzęt oraz poprawa warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy SW i pracowników cywilnych więziennictwa”.
Interwencja burmistrza uratuje śremski areszt?
Kot, który wie jak zrobić prawdziwą demolkę
źródło: STORYFUL/x-news.pl
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?