Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół finansów Śremskiego Sportu

Dominika Górna
Dominika Górna
Kontrowersje wokół finansów Śremskiego Sportu
Kontrowersje wokół finansów Śremskiego Sportu fot. arch. red.
Czwartkowa sesja rady miejskiej, oprócz gorącej dyskusji na temat budżetu gminy, dotyczyła również wsparcia finansowego dla Śremskiego Sportu. 19 grudnia, w porządku obrad pojawił się bowiem punkt dotyczący wyrażenia zgody na wniesienie dopłaty w wysokości 910 tys. zł do kapitału rezerwowego spółki Śremski Sport, która ma zostać wykorzystana na częściowe pokrycie straty bilansowej za 2018 rok .

Temat spółki Śremski Sport od kilku lat wraca jak bumerang. Przypomnijmy, że Śremski Sport Sp. z o.o. powstała w wyniku przekształcenia zakładu budżetowego Śremski Ośrodek Sportu i Rekreacji w spółkę prawa handlowego w kwietniu 2008 roku. Od tego momentu kompleks budynków przeszedł ogromną metamorfozę. W latach 2015-2017 odbyła się modernizacja basenu.

Wartość udziałów gminy, jako jedynego udziałowca spółki, wynosi obecnie 20 045 300 zł. Kwota 910 000 zł pochodząca z budżetu gminy pozwoli częściowo pokryć stratę bilansową spółki za 2018 rok. W wyniku działalności spółki w 2018 roku, koszty przewyższyły przychody tworząc stratę w wysokości około 2,3 mln zł.

Podczas sesji radny Tomasz Jakuszek dopytywał co z resztą zadłużenia, bowiem matematyka jest bezwzględna. 2,3 mln zł zadłużenia minus 910 tys. zł dopłaty wciąż daje nam dziurę w budżecie spółki Śremski Sport w wysokości 1,39 mln zł. - W przyszłym roku planujemy dokonać pełnej dopłaty na pokrycie straty – wyjaśniał burmistrz Adam Lewandowski.

Radny Jakuszek uważa także, że rada miejska utraciła kontrolę nad spółką Śremski Sport ze względu na jej charakter prawny. - Nadzoruje ją tylko i wyłącznie burmistrz – zarzucał radny opozycji, który uważa, że spółka powinna zmienić się w jednostkę budżetową, co pozwoliłoby na jej ściślejsze kontrolowanie. Tymczasem zdaniem burmistrza Adama Lewandowskiego ponowne przekształcenie spółki w jednostkę budżetową może kosztować gminę nawet 10 mln zł. Burmistrz zachęcał także radnych opozycji, by odwiedzili budynek Śremskiego Sportu i sami, na własne oczy, przekonali się, że obiekt ten tętni życiem.

Zdaniem burmistrza na poprawę sytuacji finansowej spółki powinna też mieć wpływ podwyżka cen, która weszła w życie w grudniu tego roku. Choć ta nie jest drastyczna. W uzasadnieniu burmistrza czytamy:

(...) Dla zapewnienia dostępności obiektu sportowego, w szczególności pływalni, ceny nie mogą zostać skalkulowane przez spółkę na poziomie faktycznego kosztu, gdyż basen stałby się niedostępny dla większości mieszkańców gminy. Ze względu na konieczność zapewnienia działalności w zakresie sportu wynikającej z obowiązków gminy, spółka nie może w dowolny sposób regulować ceny usług niekomercyjnych, czyli basenu i lodowiska, gdyż mieszkańcy gminy nie mają możliwości wyboru podobnych, tańszych usług na terenie miasta. Podobnej praktyki nie stosują także inne tego typu podmioty. Kolejnym powodem jest fakt, że w wyniku podwyższenia cen, klienci nie uzyskaliby żadnej wartości dodanej w postaci np. zwiększenia atrakcyjności pływalni, lodowiska, czy pozostałej części obiektu sportowego, co zniechęciłoby do korzystania także tych, którzy klientami są w obecnym czasie.

Na posiedzeniu rady miejskiej obecny był Daniel Cicharski, prezes Śremskiego Sportu, który przekonywał, że spółka z roku na rok ma coraz większe przychody i mnóstwo pracy wkłada w utrzymanie a także promocję działań obiektu.

Rok 2018 był bardzo trudny, ponieważ ciągnęły się jeszcze sprawy i roszczenia dotyczące remontu basenu. Dotyczyły one spółki i generalnego wykonawcy. Ponadto po remoncie koszty utrzymania obiektu się zmieniły. Ceny mediów poszły diametralnie do góry. Dlatego nie pozwolę obrażać moich pracowników. My pracujemy siedem dni w tygodniu. Cały rok na okrągło. Proszę o rozwagę w słowach – apelował Daniel Cicharski.

Udział w dyskusji wzięli również radni Krzysztof Lewandowski oraz Grzegorz Wiśniewski. Pierwszy bronił przejrzystości finansowej spółki Śremski Sport. Drugi natomiast uważał, że konieczne jest przekształcenie jej w jednostkę budżetową, by uzyskać jawność sytuacji finansowej w spółce.

Tymczasem radny Piotr Mulkowski podsunął pomysł, by przeprowadzić audyt w spółce Śremski Sport. Jego zdaniem pomógłby on przewidzieć wyniki finansowe spółki w kolejnych latach. Już teraz wiemy, że strata za rok 2019 wyniesie około 1,5 mln zł.

Koniec końców uchwała o dopłacie przeszła większością głosów koalicji rządzącej.

W naszej galerii zdjęcia z oficjalnego otwarcia śremskiego basenu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto