Potwierdzam, że w dniu 10 listopada br. na skutek zmian w organizacji pobierania i przygotowywania do wysłania wymazów w kierunku COVID-19 zaszło nieporozumienie. Pobrane wymazy nie zaginęły tylko nie zostały w odpowiednim czasie wysłane do badania. Sytuacja była związana z faktem, że w tych dniach po raz pierwszy delegowani do szpitala żołnierze wspierali nasze działania w zakresie pobierania próbek od pacjentów i na skutek, być może niedokładnej informacji nie przekazali pobranych wymazów zgodnie z przyjętą zasadą - czytamy w odpowiedzi przesłanej mailowo.
Jak tłumaczył dalej Michał Sobolewski, pobrane wymazy po kilku godzinach nie miały już wartości diagnostycznej, a co z tym związane, nie można było na ich podstawie prawidłowo określić, czy dana osoba została zakażona koronawirusem czy nie. Tego dnia pobrano próbki od ponad dwudziestu osób. Ze wszystkimi skontaktowano się telefonicznie i przeproszono za zaistniałą sytuację.
Osoby z listy na dzień 10 listopada otrzymały ponowną możliwość wykonania wymazu w kierunku COVID-19 - skwitował prezes śremskiego szpitala.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?