Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus Śrem. Zdalne nauczanie wychowania fizycznego według Bartosza Lutomskiego

Bartosz Klimczuk
Zdalne nauczanie wychowania fizycznego według Bartosza Lutomskiego
Zdalne nauczanie wychowania fizycznego według Bartosza Lutomskiego Bartosz Klimczuk
Koronawirus Śrem. Większość mieszkańców Śremu nie ma problemu z próbą wyobrażenia sobie, jak wyglądają poszczególne lekcje w trybie zdalnym. To, co jednak budzi największą ciekawość według wiedzy TŚ, to sposób prowadzenia zajęć wychowania fizycznego. Kierowani własną ciekawością, postanowiliśmy uczestniczyć w takiej lekcji jako obserwator.

Koronawirus Śrem. Zdalne nauczanie wychowania fizycznego według Bartosza Lutomskiego

Skorzystaliśmy z zaproszenia Bartosza Lutomskiego, trenera piłki nożnej i nauczyciela wychowania fizycznego w Zespole Szkół Technicznych w Śremie. Zanim przez kilkadziesiąt minut obserwowaliśmy jak prowadzi lekcję, opowiedział nam o swoim systemie nauki tego przedmiotu.

W czasie samych zajęć nasz rozmówca prowadzi część teoretyczną. Nie jest to jednak nudny wykład, a raczej rozmowa na dany temat z uczniami. Podczas wizyty dziennikarza było to akurat zdrowie odżywianie. Jak wspominał Bartosz Lutomski, bardzo trudno znaleźć w internecie gotowe propozycje zajęć zdalnych z wychowania fizycznego. Dlatego też sam w całości przygotowuje materiał na lekcje.

Po wakacjach zauważyłem bardzo duży spadek formy wśród moich uczniów. Niektórzy owszem, uprawiali przez te kilka miesięcy jakąś aktywność fizyczną, ale byli też tacy, co przez pół roku praktycznie w ogóle się nie ruszali. Wyciągnąłem z tego okresu odpowiednie wnioski - mówił Bartosz Lutomski

Nasz rozmówca głowił się nad tym, w jaki sposób zachęcić uczniów do większej aktywności fizycznej. Dobra forma nie tylko przecież pozytywnie wpływa na ciało, ale także na umysł.

Wymyśliłem, że za udokumentowaną aktywność fizyczną będę dawał dodatkowe oceny. Uczniowie wysyłają mi zdjęcia, filmiki czy zrzuty ekranu z aplikacji, dzięki czemu wiem, że przeszli danego dnia na przykład kilka kilometrów, ćwiczyli, czy odbijali piłkę - wyjaśniał nauczyciel WFu z ZST.

Bartosz Lutomski materiały dostaje na adres mailowy. Ogląda je, wystawia ocenę i następnie kasuje. Zdaje on sobie sprawę, że niekiedy trudno zweryfikować, czy uczeń nie oszukuje nauczyciela wysyłając fałszywe czy sfabrykowane zdjęcia lub screeny, ale najważniejsze dla naszego rozmówcy jest to, aby chociaż niewielką grupę zmobilizować do większego ruchu.

Jak na razie, z możliwości dostania dodatkowej oceny korzysta mniej więcej połowa moich uczniów. Wybierają oni najróżniejsze aktywności - jedni jadą na deskorolce, drudzy odbijają piłkę do siatkówki, a jeszcze inni trenują taniec. Ocena pcha ich do działania, co mnie bardzo cieszy - przekonywał Bartosz Lutomski

Zapytaliśmy naszego rozmówcę, dlaczego na przykład nie zaproponował wspólnych ćwiczeń podczas lekcji. Powodów jest co najmniej kilka: niechęć do pokazywania wszystkim na kamerce w jakich warunkach się mieszka, posiadanie pokoju razem z rodzeństwem, przy którym trudno się skoncentrować, czy po prostu obawa, że dany uczeń coś sobie podczas tych ćwiczeń zrobi. A to przecież nauczyciel odpowiada za niego podczas lekcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto