Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kultura Śrem. Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śremskiej kultury

Bartosz Klimczuk
Bartosz Klimczuk
Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śremskiej kultury
Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śremskiej kultury Bartosz Klimczuk
Kultura Śrem. Andrzej Matras jest stałym gościem na wernisażach i innych wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez śremskie muzeum. Przed pandemią bywał również na spotkaniach w bibliotece oraz chętnie korzystał z wyjazdów do teatrów inicjowanych przez Śremskie Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru. Postanowiliśmy zapytać go, jak ogólnie ocenia ofertę kulturalną Śremu.

Kultura Śrem. Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śremskiej kultury

Rozmówca TŚ z zawodu jest tłumaczem przysięgłym języka angielskiego i niemieckiego. W wolnych chwilach odwiedza różne wydarzenia organizowane przez lokalne instytucje i stowarzyszenia. Andrzej Matras korzysta jednak nie tylko ze śremskiej z oferty kulturalnej. Często wsiada na swój rower i przemierza niekiedy dziesiątki kilometrów, aby wziąć udział w koncercie czy festiwalu. Wrażenia z tych wypadów można śledzić na pisanym przez niego blogu. Link znajduje się TUTAJ.

Kino popularne dominuje

Jak już wspomnieliśmy, Andrzej Matras jest częstym gościem w muzeum śremskim, bywał on również w bibliotece na Jezioranach. Najrzadziej interesują go wydarzenia organizowane przez Śremski Ośrodek Kultury.

Raczej nie korzystam z oferty Śremskiego Ośrodka Kultury, a w lokalnym kinie bywam tylko przy okazji specjalnych wydarzeń, takich jak Europejski Weekend Filmowy. Standardowy repertuar "Słonka" nie bardzo mnie interesuje, ponieważ proponuje wyłącznie kino popularne. Jest wprawdzie jeszcze DKF [Dyskusyjny Klub Filmowy - przypis red], ale z powodu pracy też nie chodzę na te seanse. – mówi Andrzej Matras.

Życie kulturalne Gostynia jest ciekawsze

Mimo, że Andrzeja Matrasa widać na wielu fotografiach jakie robił dziennikarz TŚ przy okazji różnych wydarzeń kulturalnych, to śremianin przyznaje, że z lokalnej oferty korzysta jednak dosyć rzadko. Dlaczego? Jak sam tłumaczy, interesuje się przede wszystkim kulturą wysoką, a wydarzeń w nią się wpisujących jest w jego ocenie w Śremie bardzo mało. Przytacza nawet pewną sytuację, gdy w internecie napisał, że życie kulturalne Gostynia jest ciekawsze. O wyjaśnienia poprosiła ówczesna dyrektor ŚOK, Ewa Kaźmierczak. Andrzej Matras tłumaczył wtedy, że w Śremie stosunkowo niewiele jest np. koncertów muzyki poważnej.

Nie domagam się, aby w Śremie organizowano więcej wydarzeń z zakresu kultury wysokiej, bo zdaję sobie sprawę, że miasto jest małe i tutaj wiele takich inicjatyw nie zyskałoby szczególnej popularności – tłumaczy Andrzej Matras.

W Śremie inteligencja jest słaba

Warto wspomnieć, w Wielkopolsce można znaleźć miasta porównywalne do Śremu, które z sukcesem organizują wydarzenia z zakresu kultury wysokiej, cieszące się dodatkowo sporą popularnością, także poza granicami miejscowości. Dlaczego więc u nas w opinii Andrzeja Matrasa byłby kłopot z frekwencją?

W Śremie jest za mało przedstawicieli tzw. inteligencji, by kultura wysoka cieszyłaby się tutaj większym powodzeniem. W przypadku wydarzeń w innych miejscowościach z pewnością pomaga fakt, że mają już one pewną renomę i przyjeżdżają na nie osoby z całej Wielkopolski – przekonuje śremianin.

Miasto ma potencjał

Rozmówca ma tutaj na myśli chociażby powiat gostyński, w którego granicach odbywa się Festiwal Muzyki Oratoryjnej "Musica Sacromontana". Aby wziąć udział w tym wydarzeniu, zainteresowani pokonują wiele kilometrów. Czy Śrem nie ma warunków, aby u siebie zorganizować podobne, duże przedsięwzięcie kulturalne?

Widzę w Śremie pewien potencjał, ale z pewnością zorganizowane w mieście czegoś dużego wymagałoby ogromnego wkładu pracy. Przede wszystkim liczy się ciekawy pomysł. Nie można również zapominać o tym, że gmina czy powiat nie byłby w stanie takiego przedsięwzięcia sfinansować. Może dożyjemy kiedyś wprowadzenia tutaj w życie nowatorskiego pomysłu z zakresu kultury wysokiej – mówi Andrzej Matras.

Śremianin wcale nie odczuwa dyskomfortu z tego powodu, że musi pokonywać kilometry do Gostynia, Szamotuł, Poznania czy Leszna. Dla niego jest też to okazja do wycieczki rowerowej. Jeśli chodzi zaś o Śrem, to jego zdaniem kultura popularna w mieście dobrze się rozwija.

Myślę, że nie powinno zmuszać się nikogo do interesowania się kulturą wysoką. Większości czasami wystarczy telewizor i oglądanie seriali. A to też jest forma kultury – kwituje Andrzej Matras.

Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śremskiej kultury

Kultura Śrem. Z Andrzejem Matrasem rozmawiamy o kondycji śre...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto