Łężek - wieś rekreacyjna

Łężek to mała wioska leżąca przy drodze powiatowej z Dobczyna do Sroczewa tuż za Chrząstowem. Obecny kształt wieś zawdzięcza Spółdzielni Rolniczo - Usługowej, która od 1953 roku funkcjonowała tam jako Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna.

Dla spółdzielców pobudowano tam dziesięć czteromieszkaniowych bloków. Przed laty cała nieomal wioska tam pracowała. Po kolejnych restrukturyzacjach, zostało tylko siedmiu spółdzielców.

Sołtysuje w wiosce już drugą kadencję Zofia Halaburda. Pani Zofia jest właśnie spółdzielczą emerytką, była tam główną księgową. Z wykształcenia jest technikiem ekonomistą. Chodziła do Liceum Ekonomicznego w Śremie, gdy funkcjonowało ono w budynku LO przy ul. Poznańskiej.

Zofia Halaburda, pochodzi z Szymanowa. Za pannę nazywała się Garstka i jest najbliższą rodzoną ciocią słynnej Olgi - utalentowanej piosenkarki i laureatki tegorocznej nagrody - Żyrafy.

- Od najmłodszych lat wykazywała się ona nieprzeciętnym talentem praktycznie do wszystkiego, przy czym jest niezwykle skromną dziewczyną - zachwala swoją bratanicę.

Wracamy jednak do tematu sołectwa. Łężek jest niezwykle malowniczo położony. Pośród obfitujących w grzyby lasów - w pobliżu płynie Warta, a nad Jezioro Jarosławskie jedzie się trzynaście minut samochodem. Wszystko to sprawie, że mieszka się tam wspaniale.

- Nigdy bym się stąd nie ruszyła. Dziwię się, że znajdują się tutaj tacy, co wyprowadzają się do bloków w Śremie na Jeziorany - mówi pani Zofia.

I jak dodaje w wiosce panuje wśród mieszkańców serdeczna, pełna wzajemnej życzliwości atmosfera.

Jeśli jednak chodzi o klasyczną w wioskach infrastrukturę w postaci świetlicy czy placu sportowego, Łężek pozostawia wiele do życzenia. Nie ma tam i nigdy nie było świetlicy, nie ma też ani metra kwadratowego ziemi gminnej. Było boisko na terenie należącym do spółdzielni, ale dwa lata temu je niestety zaorano i młodzież nie ma już gdzie biegać za piłką.

- Czynimy starania, by gmina kupiła jakiś teren, pod chociażby wigwam, albo plac na boisko piłkarskie, bo w ten sposób nic naszym mieszkańcom nie jesteśmy wstanie zaoferować - ubolewa pani sołtys.

Fundusz sołecki - jest tego nieco ponad dziewięć tysięcy złotych przeznaczany jest wobec tego na potrzeby wioskowe. Ubiegłoroczny i przyszłoroczny na przykład posłuży do postawienia lamp w wiosce. Po kawałku robi się też chodniki.

Strategicznym pomysłem wymagającym jednak większych pieniędzy jest zbudowanie ścieżki rowerowej do okolicznych wiosek. Tereny są tam znakomite do celów rekreacyjnych. Pani sołtys wierzy, że powoli infrastruktura wioskowa zacznie się zmieniać na lepsze i można będzie organizować imprezy integracyjne dla mieszkańców Łężka.

Pani Zofia ma dwóch dorosłych synów, dwie synowe i czworo wnuków. Obaj synowie mają po parce dzieci.

Rodzina młodszego syna mieszka w domu pani sołtys i może się ona cieszyć obserwując rozwój najmłodszego siedmiomiesięcznego Wiktorka. W chwilach wolnych nasza rozmówczyni czyta książki (lubi romanse i kryminały) i czasem patrzy na serial „Barwy szczęścia”. Przynajmniej raz w roku stara się jechać wraz z mężem Piotrem do teatru czy filharmonii. Lubi bowiem muzykę poważną.

Źródło: TVN Meteo