Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łowisko za szlabanem

Dagmara Roszak
Józef Milczarek, Jan Dziublewski i Marian Gaca z Mosiny są niemalże stałymi bywalcami tychże terenów.
Józef Milczarek, Jan Dziublewski i Marian Gaca z Mosiny są niemalże stałymi bywalcami tychże terenów.
Stanisław Ustasiak twierdzi, że czuje się jak więzień wojska, które postawiło trzy szlabany na drogach dojazdowych do jego łowiska. Stanisław Ustasiak od 1990 roku dzierżawi od Wojewódzkiego Zarządu Melioracji ...

Stanisław Ustasiak twierdzi, że czuje się jak więzień wojska, które postawiło trzy szlabany na drogach dojazdowych do jego łowiska.

Stanisław Ustasiak od 1990 roku dzierżawi od Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Wodnych w Poznaniu pięć hektarów ziemi i sześć razy tyle powierzchni stawów. Przybywającym tu z całej Wielkopolski wędkarzom urządził dogodne łowisko z zacienionym strzeżonym parkingiem na samochody, basenem na złowione ryby, krytym namiotem oraz innymi udogodnieniami. Natomiast na obszarze 2,5 hektara posadził las. Co roku odbywały się tu zawody wędkarskie, a w sezonie letnim odpoczywały całe rodziny. Niestety, sielanka się skończyła. W maju br. śremska jednostka wojskowa zamknęła trzy drogi prowadzące do łowiska: od strony Gaju, Szymanowa i Śremu. Na jednej z dróg został wykopany nawet rów. Dojazd możliwy jest jedynie do pewnego momentu, a potem rogatka z napisem „Strzelnica wojskowa. Strefa zagrożenia. Przebywanie grozi śmiercią lub kalectwem”. Było to możliwe z tego względu, że drogi te formalnie należą do wojska.

Nowe przepisy?

Rzeczywiście, tereny wędkarskie sąsiadują z wojskowym poligonem, a samo łowisko znajduje się około 200 metrów od łowiska. Jednak jak twierdzi pan Stanisław, od 12 lat nikt nie robił z tego powodu problemów. Nawet biegnie tu szlak turystyczny. - Czuję się jak więzień wojska otoczony zewsząd żelaznymi szlabanami. Jak dotąd nikomu nie przeszkadzała bliskość strzelnicy. Nawet kiedyś więcej było strzelań niż ostatnio, a i lasu nie było, który dziś stanowi dodatkową osłonę. Poza tym strzelania nie odbywają się codziennie, ani przede wszystkim w weekendy. Nikomu jeszcze się tu żadna krzywda nie stała - uważa mieszkaniec Śremu oprowadzając po terenie. Jak się dowiedział w Jednostce Wojskowej, postawienie szlabanów wiąże się z wejściem w życie nowych przepisów dotyczących strzelnic. Jednak jego zdanie na ten temat jest inne. - Uważam, że wojsko robi mi to złośliwie - denerwuje się. - Przecież ja zainwestowałem w to łowisko około 50 tysięcy złotych - dodaje.

Łowisko straciło popularność

Tegoroczny sezon letni nie obfitował już tak w wędkarzy jak dotychczas, kiedy zjeżdżało się nawet trzydzieści samochodów z całymi rodzinami. - Kiedyś wędkowało się tu dobrze. Warunki były normalne. A teraz, ani gdzie postawić samochodu, ani gdzie nim wykręcić - stwierdza Józef Milczarek z Mosiny, który pomimo niedogodności nadal chętnie tu przyjeżdża. Podobnego zdania jest jego kolega Jan Dziublewski. - Akwen jest tu bardzo dobry. Ryba smaczna, świeże powietrze, las z grzybami. Przyjeżdżamy tu od lat i jesteśmy zdziwieni faktem postawienia szabanów - uważa.

kpt. GRZEGORZ SCHMIDT
oficer prasowy:

- Pierwsza nieścisłość w tym temacie polega na tym, że Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu nieprawnie wydzierżawił teren należący do naszej Jednostki Wojskowej panu Ustasiakowi. Urządzone tam łowisko znajduje się w obrębie strefy niebezpiecznej. Ubiegłoroczne Rozporządzenie MON (Dziennik Ustaw RP Nr 132 z dn. 19.11.2001) wyraźnie określa strefę niebezpieczną, która wynosi 150 metrów w promieniu strzelnicy. Natomiast strefa zagrożenia obejmuje teren do 3 kilometrów w kierunku osi strzelania. Powyższe rozporządzenie oraz konieczność zachowania rytmiki strzelań programowych na strzelnicy spowodowały, iż opisywany teren łowiska z drogą dojazdową należało wykluczyć z użytkowania przez ludzi. Pierwsze pismo pan Ustasiaka otrzymał od ZMiUW w Poznaniu, które zobligowało go do bezwzględnego przestrzegania znaków ostrzegawczych w strefie zagrożenia strzelnicy. Zabroniono zarówno jemu jak i jego klientom przebywania tam w czasie ćwiczeń na strzelnicy, a przekraczanie i przebywanie możliwe jest tylko po uprzednim zameldowaniu się u oficera dyżurnego i uzyskania od niego zgody na wejście. Pan Ustasiak zobowiązany został tym pismem również do ograniczenia komercyjnego połowu na wędkę tylko do sobót i niedziel i po upewnieniu się w jednostce wojskowej, że w dniach tych nie będzie ćwiczeń na strzelnicy. Niestety, pan Ustasiak nie respektował tego rozporządzenia i zmuszeni zostaliśmy do zamontowania tam szlabanów, które - jak się okazało - również nie były wystarczającą przeszkodą. Zostały bowiem niejednokrotnie zdemontowane. Generalnie w tym momencie chciałbym ostrzec wszystkich przebywających na tym terenie grzybiarzy i innych postronnych osób odwiedzających tamtejsze okolice. Strzelania na strzelanicy odbywają się prawie codziennie, a nieopodal niej znajduje się rzutnia granatem bojowym.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto