Nasz rozmówca, oprócz niezwykle ważnej funkcji młodszego ratownika Wojskowej Straży Pożarnej na poznańskich Krzesinach, jest także naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubiatowie, w gminie Dolsk.
- Zawody odbywały się 12-13 czerwca 2019 roku na stadionie Jednostki Wojskowej 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego Poznań -Krzesiny. 31 BLT [31 Baza Lotnictwa Taktycznego - przypis red.] była organizatorem drugi raz z rzędu, gdyż inicjatorem jest triumfator ubiegłorocznych zawodów - tłumaczył w pierwszych zdaniach Łukasz Mejza.
W zmaganiach wzięły udział drużyny między innymi z Porażyna, Dolaszewa, Biedruska, czy Powidza - łącznie siedem zastępów. Zawody pożarnicze dzieliły się na dwie konkurencje: indywidualną oraz zespołową.
- W konkurencji indywidualnej wyznaczane są dwie osoby z każdej drużyny. Dlatego też udział wzięło 14 strażaków. Do pokonania jest tor przeszkód 150 m. Zawodnicy na komendę start na przykład ubierają się, przenoszą sprzęt, czy gaszą płonące paliwo w wannie - tłumaczył Łukasz Mejza. Wygrywa oczywiście zawodnik, który upora się z tym wszystkim najszybciej.
Nasz rozmówca już trzeci raz z rzędu zajął pierwsze miejsce i w związku z tym będzie reprezentował we wrześniu delegaturę poznańską oraz 31 BLT na Mistrzostwach Sił Zbrojnych Wojskowych Straży Pożarnych w Grupie koło Grudziądza.
- Dwa lata temu zdobyłem tam pierwsze miejsce i zostałem mistrzem sił zbrojnych WSP, w zeszłym roku popełniłem niestety błąd i ostatecznie zająłem ósme miejsce. Na mistrzostwach krajowych bierze udział 10 najlepszych WSP z kraju i 10 najlepszych zawodników po jednym z delegatury - wspominał Łukasz Mejza.
Na Krzesinach odbyła się również konkurencja drużynowa. Na tę część składał się test wiedzy pożarniczej, sprawianie Drabiny D10W, czasy dwóch strażaków z konkurencji indywidualnej oraz ćwiczenie bojowe zastępu. Oprócz śremskiego strażaka w drużynie znajdowało się także sześciu jego kolegów.
- W tym składzie udało się wygrać zawody trzeci raz z rzędu. Jesteśmy bardzo mocną i silną drużyną. Wraz z komendantem Piotrem Stanisławskim ciężko pracowaliśmy na ten sukces. Opłaciło się, gdyż puchar przechodni zostaje już w naszej strażnicy na stałe. Teraz chcemy równie dobrze wypaść na mistrzostwach sił zbrojnych. Mamy zgraną ekipę chłopaków z apetytami na kolejne sukcesy - skwitował swoją wypowiedź Łukasz Mejza.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?