Na rynku rozstrzelano 17 mieszkańców z Książa, Dolska i okolic
1 września 1939 roku wojska III Rzeszy zaatakowały naszą ojczyznę rozpoczynając jeden z najkrwawszych konfliktów w dziejach ludzkości. II wojna światowa zebrała krwawe żniwo także w naszym regionie. Po wkroczeniu niemieckich okupantów rozpoczęły się krwawe egzekucje w ramach operacji “Tannenberg”. 20 października 1939 roku na rynku w Książu Wielkopolskim rozstrzelano nie tylko osoby z Książa i okolic, ale także z sąsiedniego Dolska. Śmierć poniosło wówczas 17 osób:
- Alojzy Burdajewicz z Dolska (44 lata),
- Antoni Borowicz z Książa (32 lata),
- Ignacy Bielerzewski z Dolska (75 lat),
- Tadeusz Bielerzewski z Dolska (36 lat),
- Jan Cyplik z Książa (53 lata),
- Stefan Ludwik Doerffer z Brzostowni (62 lata)
- Antoni Jędrzejczak z Ostrowieczna (62 lat),
- Ludwik Kossowicz z Dolska (58 lat),
- Czesław Lis z Konarzyc (21 lat),
- Henryk Łagodziński z Książa (43 lata)
- Andrzej Mazurkiewicz z Dolska (34 lata),
- Ignacy Mlicki z Pokrzywnicy (41 lat),
- Stanisław Nowak z Małachowa (35 lat),
- Tomasz Paul z Dolska (58 lat),
- Andrzej Święcicki z Trąbinka (36 lat),
- Józef Szczepański z Książa (56 lat),
- Franc Zwierzchlewski (42 lata)
Tego samego dnia podobna egzekucja miała miejsce w Śremie. W naszym mieście rozstrzelano wówczas 19 osób.
Uroczystości przy pomniku pomordowanych na ksiąskim rynku
Niedzielne uroczystości w Książu Wielkopolskim rozpoczęła uroczysta msza święta w miejscowym kościele pw. św. Mikołaja o godzinie 11:45. Po zakończonej liturgii poczty sztandarowe i liczne delegacje przemaszerowały na rynek. Tam w asyście kompanii honorowej 6. Batalionu Dowodzenia Sił Powietrznych i ksiąskiej Orkiestry Dętej odbyła się dalsza część uroczystości.
Na maszt wciągnięto biało-czerwoną flagę i odśpiewano hymn. Do zebranych zwrócił się burmistrz Książa Wielkopolskiego, Teofil Marciniak, który przypomniał tragiczne wydarzenia z 1939 roku. Jak podkreślał w swoim wystąpieniu mieszkańcy tych ziem stracili swoje życie tylko dlatego, że byli Polakami.
Padła niemiecka komenda, później karabinowa salwa, po niej dym, a potem cisza. Ciała skazanych jak w zwolnionym tempie osuwały się w bezładzie, a karabinowe łuski z głuchym trzaskiem opadały na ksiąski bruk
- powiedział podczas uroczystości Teofil Marciniak.
Niewinnie zamordowany przez hitlerowskiego okupanta
Burmistrz zacytował fragment akt śledztwa prowadzonego przez oddziałową komisję ścigania zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z poznańskiego IPN.
Zamordowani Polacy nie popełnili żadnego przestępstwa za które mogliby ponieść konsekwencje. Wobec tych osób nie przeprowadzono żadnego prawdziwego postępowania sądowego. Nie wydano wobec nich wyroków, a jedyną podstawą do pozbawienia ich życia był fakt, że byli Polakami
- dodał Teofil Marciniak.
Przemarsz na ksiąski cmentarz i modlitwa za zamordowanych
Podczas apelu poległych odczytano nazwiska wszystkich siedemnastu ofiar tamtej egzekucji. Nie mogło zabraknąć salwy honorowej śremskiego batalionu. O wyjątkową oprawę muzyczną zadbali lokalni muzycy, Anita Szymanowska przy akompaniamencie Mariusza Śląskiego. Następnie złożono wiązanki i zapalono znicze pod pomnikiem pomordowanych Synów Ziemi Ksiąskiej i Dolskiej.
Ostatnim akcentem uroczystości był przemarsz na miejscowy cmentarz, gdzie przy mogiłach pomordowanych odmówiono modlitwę. Tutaj również zostały zapalone znicze. Warto dodać, że mogiły zostały przyozdobione portretami ofiar w formie graficznej, które można było zobaczyć podczas piątkowego spotkania z Tomaszem Cieślakiem. Uczestnicy odśpiewali Rotę, a pamięć pomordowanych uczczono salwą armatnią.
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?