Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasje Śremian. Kamil Grelak - młody reporter ze Śremu, którego docenili w Warszawie

Bartosz Klimczuk
Bartosz Klimczuk
Kamil Grelak - młody reporter ze Śremu, którego docenili w Warszawie
Kamil Grelak - młody reporter ze Śremu, którego docenili w Warszawie Bartosz Klimczuk
Pasje Śremian. Kamil Grelak, uczeń klasy maturalnej śremskiego ogólniaka, radiem interesował się już od szkoły podstawowej. Wtedy kupił swój pierwszy mikrofon i zaczął nagrywać do szuflady krótkie materiały. Pasję systematycznie rozwijał, a gdy zobaczył, że niedawno powstałe radio Nowy Świat szuka młodych dziennikarzy na praktyki, nie namyślał się długo i wysłał swoje zgłoszenie.

Pasje Śremian. Kamil Grelak - młody reporter, którego docenili w Warszawie

Przygoda Kamila Grelaka z dziennikarstwem w stolicy być może nigdy nie miałaby miejsca, gdyby nie dwa wydarzenia. Pierwsze to awantura w radiowej Trójce wokół piosenki Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" i związane z nią odejście wielu dziennikarzy chcących założyć własne radio. Drugim zaś był wybuch pandemii koronawirusa, która uniemożliwiła na jakiś czas młodemu śremianinowi dalszą aktywność na rzecz Radia Meteor (Internetowa radiostacja Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) oraz licealnego radia eL.

Wojciech Mann i Magdalena Jethon oceniają

Kiedy tworzyło się Radio Nowy Świat zwróciłem uwagę, że szukają młodych redaktorów. Początkowo byłem dosyć sceptyczny, sądząc, że na pewno zgłosi się mnóstwo chętnych. Tak bardzo brakowało mi wtedy jednak radia, że postanowiłem wysłać im fragment mojego serwisu z Radia Meteor - opowiada Kamil Grelak.

Ostatecznie do redakcji Nowego Świata zgłosiło się około 4 tys. zainteresowanych. Kamil był wśród 40 osób, które zostały zaproszone na rozmowę do Warszawy.

Nikt z nas nie wiedział, czego się po tej rozmowie spodziewać. Słyszeliśmy tylko, że wśród oceniających będzie Magdalena Jethon i Wojciech Mann. Sama rozmowa miała bardzo przyjemny przebieg. Byliśmy poproszeni o opowiedzenie czegoś o sobie, a potem zadawali pytania związane z naszymi życiorysami, czy dotyczące tego, co wcześniej powiedzieliśmy - wspomina tegoroczny maturzysta.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że nabór radia Nowy Świat miał dotyczyć głównie zainteresowanych dziennikarstwem muzycznym. Kamil Grelak liczył jednak na odbycie stażu w redakcji informacyjnej.

"Pan ma tylko 18 lat?" i "Pan założył u siebie w liceum radio?" to były praktycznie jedyne zadanie mi pytania. Potem rozmowa potoczyła się już bardzo płynnie, bo miałem o czym mówić. Wyszedłem z tego spotkania bardzo zadowolony - przyznaje śremianin.

Pierwsze samodzielne materiały

Dzięki wcześniejszym doświadczeniom, nikt z radia Nowy Świat nie musiał Kamila instruować jak się montuje materiał. Czerpał jednak garściami z wiedzy doświadczonych dziennikarzy o tym m.in. jak konstruuje się profesjonalny reportaż oraz jak należy szukać swoich rozmówców.

Byłem zaskoczony, że miałem aż tak wolną rękę. Pewne wskazówki były mi udzielane tylko praktycznie przez pierwszy tydzień, potem to się skończyło. Pracowałem już całkowicie samodzielnie i oceniano wyłącznie moje efekty - mówi Kamil Grelak.

Pierwszym w pełni samodzielnym materiałem śremianina była relacja z demonstracji Polaków solidaryzujących się z protestami na Białorusi.

Gdy około godziny 20.00 wróciłem do siebie do akademika, szybko zabrałem się za montowanie materiału. Do redakcji podesłałem go przed północą. O 5 rano dostałem informację, że moja relacja zostanie puszczona przed 8 rano. Słuchałem jej będąc jeszcze w komunikacji miejskiej, w drodze do redakcji - opowiada maturzysta.

Drugim materiałem Kamila był reportaż o tym, jak wygląda działanie komunikacji miejskiej w czasie trwania pandemii i jak obecna sytuacja zmienia przyzwyczajenia warszawiaków z tym związane. Trzeci zaś dotyczył tego, jak my Polacy odbieramy komplementy.

Miałem zrobić materiał o tym, jak wyglądają wesela w czasach pandemii koronawirusa i czego życzymy nowożeńcom. Wpadłem na pomysł, że przy tej okazji popytam także o komplementy, bo Polacy generalnie mają problem z ich przyjmowaniem. Dociekałem m.in., jaka powinna być właściwa reakcja na komplement. Doszło nawet do takiej sytuacji, że przy okazji pracy nad materiałem, zaczęliśmy z dwoma spotkanymi na Wilanowie paniami wymieniać się pochlebstwami - wspomina Kamil Grealak.

Śremianin przyznaje, że część robionych przez niego materiałów było podsuwanych mu przez wydawcę, część jednak była jego autorskimi pomysłami.

Dzięki praktyce w Nowym Świecie mogłem zweryfikować swoje wyobrażenia o tej pracy. Na pewno jest ona bardzo czasochłonna, szczególnie jeśli chodzi o szukanie ekspertów chętnych do rozmowy. Nagrywanie jest zawsze najmniejszym problemem - mówi maturzysta.

Nad materiałem Kamil może pracować nawet cały dzień. Zwykle godzinę trwa rozmowa z ekspertem, mniej więcej godzinę trwa zrobienie sondy i trzy godziny zmontowanie całości. Gdyby doliczyć do tego poruszanie się po Warszawie komunikacją miejską, w całym dniu się to wszystko zamyka.

Jak z obiektywizmem w Nowym Świecie?

Zapytaliśmy śremianina, jak ocenia obiektywizm radia Nowy Świat.

W Nowym Świecie do każdego materiału trzeba było mieć trzy strony. To była żelazna zasada. Sondy nigdy nie były robione pod żadną tezę, choć bardzo łatwo można je zmanipulować. Dbało się o różnorodność opinii - przekonuje Kamil Grelak.

Maturzysta dodaje, że praktycznie każdej redakcji zarzuca się jakiś określony profil. Na kolegiach w Nowym Świecie widział jeśli nie tyle dążenie do obiektywizmu, to do pluralizmu.

Pewnego razu do poranka zaproszono konserwatywnego komentatora. Słuchaczom się to wtedy bardzo nie spodobało, ale w redakcji mówiło się, że ludzie mogą narzekać, ważne żeby zapraszać gości z dwóch stron sceny politycznej - wspomina śremianin.

Dla Kamila stuprocentowy obiektywizm w pracy dziennikarza nie jest możliwy, ale należy do niego przez całe życie dążyć.

Beata Michniewicz wzorem

Zawsze znajdzie się ktoś, kto zarzuci dziennikarzowi brak obiektywizmu. Dla mnie najlepszym wzorem do naśladowania jeśli chodzi o obiektywizm jest Beata Michniewicz, prowadząca salon polityczny Trójki. Przez lata trudno było określić, do której strony sceny politycznej jej najbliżej - przyznaje maturzysta.

Czy w związku z tym, gdyby Kamil Grelak dostał propozycję pracy w Programie Trzecim Polskiego Radia, albo innych oddziałach PR, to przyjąłby tę pracę?

Biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację, to nie. Praca w takiej redakcji nie jest moim marzeniem. Znam z opowiadań znajomego stażysty Polskiego Radia sytuacje, że możesz dostarczyć jeden materiał, a puszczane jest zupełnie co innego. Nie jestem w stanie wyzbyć się wolności - stwierdza śremianin.

Kamil Grelak był wielokrotnie nagradzany stypendium starosty śremskiego. Został również wyróżniony za wyniki w nauce i pozaszkolną działalność stypendium Prezesa Rady Ministrów oraz stypendium Marszałka Województwa Wielkopolskiego.

Lata siedemdziesiąte w śremskim Hipolicie.

Wspomnienia ze szkolnej kroniki. Lata siedemdziesiąte w Zesp...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto