Kompletnie pijany instruktor nauki jazdy Zespołu Szkół Ogrodniczych w Powierciu wjechał wczoraj fiatem punto do zbiornika wyrównawczego na rzece Rgilewka koło Skobielic (gm. Koło). Z zalanego wodą pojazdu wyciągnęli go kolscy strażacy.
Zgłoszenie o samochodzie, który stoczył się ze skarpy i tonie w rzece, służby ratownicze z Koła otrzymały tuż po godz. 11.00. Kiedy strażacy dotarli na miejsce woda sięgała mężczyźnie do ramion. Kierowca siedział w aucie, którego tył zalała już woda i nie dawał znaków życia. Dopiero po chwili ocknął się, ale był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Kierowcę, a okazał się nim 47-letni instruktor nauki jazdy z pobliskiej szkoły średniej, zabrało pogotowie. W szpitalu pobrano od niego krew do badań na trzeźwość.
Mieszkańcy pobliskich posesji widzieli wcześniej stojące na poboczu drogi punto, w którym spał kierowca. Ślady wskazują, że później mężczyzna zjechał na łąkę i wrzucił wsteczny bieg. Pojechał za daleko i stoczył się do rzeki. Uczniowie z technikum ogrodniczego nie doczekali się tego dnia na swojego instruktora.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?