Piłkarze Warty Śrem wyeliminowani z dalszych rozgrywek Pucharu Polski [ZDJĘCIA]

Niestety mecz dla Warty zaczął się najgorzej jak tylko było to możliwe. Już w pierwszej minucie przegrywali 0-1. Rywale, w których składzie od początku na boisku pojawił się reprezentant Panamy i były piłkarz Lecha Poznań, Louis Henriquez w ciągu kwadransa dołożyli jeszcze dwa trafienia. Gospodarze w pierwszej połowie praktycznie cały czas bronili się na własnej połowie, a jedynym zawodnikiem, który pozostawał wysunięty był Hubert Sciak.

Warciarze pierwszą sytuację strzelecką mieli dopiero w 35 minucie, kiedy z rzutu wolnego na bramkę uderzał wspomniany Sciak. Polonia bardzo dużo akcji przeprowadzała skrzydłami, z których piłka zagrywana była w pole karne Warty.

Więcej bramek w pierwszej połowie już nie wpadło i przy stanie 0-3 zawodnicy udali się do szatni na kwadrans odpoczynku.

W drugiej połowie pomimo chłodu i silnego wiatru zebrani na stadionie miejskim w Śremie kibice zobaczyli zdecydowanie lepszą postawę Warty. Gospodarze wyszli wyżej do rywali, szybciej ich atakując, co przyniosło już w pierwszych minutach sytuację sam na sam. Zwycięsko z tego starcia zwycięsko wyszedł bramkarz Polonii wybijając piłkę na rzut rożny.

Kapitan gospodarzy chwilę później dwukrotnie mocno uderzał na bramkę, ale przy każdym strzale bramkarz gości popisywał się pięknymi robinsonadami [rzut do lecącej po ziemi piłce z poziomo ułożoną sylwetką i wyciągniętymi rękoma - przyp. red.]. Akcję zakończył jeszcze jeden strzał w wykonaniu Mocka, który tym razem poszybował nad bramką.

W drugiej części meczu na boisku pojawił się jeszcze jeden były zawodnik Lecha Jakub Wilk, który asystował przy czwartym golu, a w samej końcówce spotkania rywale zdołali jeszcze zdobyć piątą bramkę.

W meczu 1/32 rozgrywek okręgowego Pucharu Polski Warta Śrem na własnym boisku przegrała z Polonią Środa Wielkopolska 0-5 i odpadała z tych rozgrywek.

Zlatan Ibrahimović w styczniu wróci do Europy?! Szweda chce pozyskać AC Milan (napisy)

Źródło:Press Focus