Policja Śrem: luty na drogach powiatu śremskiego nie był najbezpieczniejszym miesiącem. Doszło do kilku wypadków

Jak informuje Piotr Nowacki, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego śremskiej komendy policji w lutym na terenie powiatu śremskiego doszło w sumie do 33 zdarzeń drogowych. Z tej liczby 29 zdarzeń to kolizje drogowe natomiast cztery to wypadki, czyli takie zdarzenia, gdzie osoba poszkodowana doznała obrażeń, a ich leczenie potrwa dłużej niż siedem dni. Na szczęście w minionym miesiącu nie było ofiar śmiertelnych.

Tegoroczny luty, chociaż zdarzeń drogowych wydaje się być sporo, w stosunku do ubiegłorocznego jest jednak mniej tragiczny. Jak wynika z policyjnych danych, doszło wówczas również do 33 zdarzeń drogowych. Inny był jednak stosunek kolizji do wypadków. Tych pierwszych było więcej, bo 31, a wypadków mniej, bo "zaledwie" 2. Niestety w wyniku jednego nich śmierć poniosła jedna osoba. Jedna też została ranna.

Jak się okazuje, w lutym największym grzechem kierowców było niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Z tego powodu doszło w sumie do ośmiu zdarzeń: sześć z nich to były kolizje, a dwa wypadki. Ucierpiały w nich cztery osoby.

Właśnie nadmierna prędkość była głównym powodem dwóch zdarzeń, których uczestnicy mieli naprawdę bardzo dużo szczęścia. Do pierwszego z nich doszło 16 lutego. Przypomnijmy, że wówczas 19-latka kierująca renault modus nie dostosowała prędkości do zimowych warunków na drodze i jechała za szybko. To spowodowało, że wpadła w poślizg, uderzyła w barierę energochłonną, a następnie zjechała do Kanału Ulgi rzeki Warty. Policjanci, którzy pracowali na miejscu tego zdarzenia zgodnie twierdzili, że młoda kobieta kierująca samochodem miała bardzo dużo szczęścia i wszystko skończyło się tylko na uszkodzeniach auta, które prawdopodobnie nadawało się do kasacji - przypomina Ewa Kasińska, rzecznik prasowa śremskiej komendy.

Drugi z wypadków - jak wyjaśnia policjantka - wydarzył się natomiast 22 lutego na ul. Grunwaldzkiej. Wówczas 24-letni mieszkaniec Śremu, pędził swoim bmw zdecydowanie za szybko.

Wyprzedzał pojazd, z którym prawdopodobnie się ścigał, na podwójnej ciągłej, powierzchni wyłączonej, przejściu dla pieszych oraz skrzyżowaniu. Następnie stracił panowanie nad autem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uszkodził latarnię uliczną oraz znak drogowy. Uderzył też w zaparkowanego opla, który się przesunął i uderzył w mazdę, a mazda uderzyła w vw sharana. W tym przypadku policjanci zgodnie stwierdzili, że nie pamiętają, aby w naszym mieście doszło do wypadku, gdzie szkody byłyby tak duże. Na szczęście nie doszło do tragedii. Dwóch pasażerów pojazdu z obrażeniami ciała, które nie zagrażały ich życiu, trafiło do szpitala - dodaje Ewa Kasińska.

Kolejnym grzechem kierowców w minionym było niezachowanie bezpiecznej odległości między samochodami. W efekcie zbyt bliskiej jazdy od jadącego wcześniej samochodu doszło do siedmiu kolizji. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Trzecim grzechem kierowców było natomiast nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. To doprowadziło do pięciu kolizji i jednego wypadku, w którym ucierpiała jedna osoba.

Oprócz wymienionych wyżej przyczyn zdarzeń drogowych do listy dodać należy także nieprawidłowe cofanie i skręcanie oraz nieprawidłowe omijanie i wymijanie. Zresztą w związku z nieprawidłowym wymijaniem doszło do jednego z lutowych wypadków, w którym obrażenia odniosły dwie osoby.

Jeśli chodzi o kierowców, którzy wyjechali w lutym na drogi powiatu śremskiego, to w przypadku odnotowanych 33 zdarzeń drogowych sprawcami 24 byli kierowcy samochodów osobowych (w tym także czterech wypadków). Siedem zdarzeń drogowych natomiast zostało spowodowane przez kierowców samochodów ciężarowych.

Niestety i tym razem nie zabrakło również w policyjnych statystykach kierowców po alkoholu. W dwóch przypadkach policjanci śremskiej drogówki zatrzymali kierowców w stanie nietrzeźwości, a jednego w stanie "po spożyciu".

Na koniec dodamy jeszcze, że w lutym dziewięciu kierowców przemieszczających się po drogach powiatu śremskiego straciło uprawnienia przez nadmierną prędkość w terenie zabudowanym. Przypominamy, że prawo jazdy zatrzymywane jest, gdy w terenie zabudowanym przekraczamy dozwoloną prędkość przynajmniej o 50 km/h.