Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjant ze Śremu okazał się "zwyczajnym" bohaterem. Uratował życie krwawiącemu i nieoddychającemu mężczyźnie

Katarzyna Baksalary
Katarzyna Baksalary
Policjant ze Śremu okazał się "zwyczajnym" bohaterem. Uratował życie krwawiącemu i nieoddychającemu mężczyźnie
Policjant ze Śremu okazał się "zwyczajnym" bohaterem. Uratował życie krwawiącemu i nieoddychającemu mężczyźnie Adam Jankowski/Polska Press
Policjant ze Śremu uratował życie 67-letniemu mężczyźnie. Nie zawahał się i ruszył na pomoc. Dzięki jego działaniom mężczyzna odzyskał czynności życiowe i przeżył. Takich ludzi śmiało można nazywać bohaterami.

Akcja policjanta, która uratowała życie

Policjanci to osoby, które kojarzą się przede wszystkim z łapaniem przestępców, z kontrolami drogowymi, czy z mandatami. Okazuje się jednak, że pod granatowym mundurem kryją się również "zwyczajni" bohaterowie, chociaż pozornie nie zrobili nic niezwykłego. A jednak kiedy trzeba było stanąć na wysokości zadania nie zawahali się i ruszyli na pomoc.

Tym razem takim zwykłym, codziennym bohaterem okazał się sierż. szt. Marek Wosiński, który dzień przed Wigilią uratował życie 67-letniemu mężczyźnie. Nie zawahał się i na święta podarował obcemu człowiekowi najpiękniejszy prezent - życie.

23 grudnia około godz. 09.00, w Śremie na ulicy Chłapowskiego policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego zauważyli, że przywołują ich osoby stojące przy księgarni. Mundurowi zatrzymali się i przy grupie przechodniów zastali mężczyznę w pozycji półsiedzącej z obfitym krwotokiem z nosa, który nie oddychał

- opisuje sytuację Ewa Kasińska, rzecznik prasowa śremskiej komendy.

Dowódca patrolu sierż. szt. Marek Wosiński natychmiast udrożnił górne drogi oddechowe u mężczyzny, ustabilizował odcinek szyjny i rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową. W tym czasie drugi policjant powiadomił dyżurnego, który wezwał pogotowie. Po kilkunastu minutach do policjantów patrolówki dołączyli dzielnicowi i załoga pogotowia, którzy wsparli czynności ratownicze wentylacją zastępczą

- dodaje policjantka i wyjaśnia, że aby nie przerywać resuscytacji krążeniowo-oddechowej sierż. szt. Marek Wosiński wspólnie z ratownikami karetką pogotowia udał się do szpitala w Śremie.

Odpowiedni człowiek w odpowiednim miejscu i czasie

Dlaczego mowa o bohaterze w stosunku do policjanta, który ruszył na ratunek mężczyźnie? Między innymi dlatego, że się nie zawahał, że lata ćwiczeń i doświadczeń przełożyły się na skupienie i działanie. Wiele osób przechodziło w życiu mniej lub bardziej zaawansowane szkolenie z pierwszej pomocy, jednak nie każdy potrafi mimo to tej pomocy udzielić. Często nerwy, obawy i strach ograniczają lub wręcz uniemożliwiają działanie.

Tym razem jednak na miejscu obecny był odpowiedni człowiek w odpowiednim czasie.

Nasz kolega sierż. szt. Marek Wosiński jest on świetnie przygotowany do podejmowania akcji ratowniczych. Oprócz tego, że posiada uprawnienia ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy, to jest też ratownikiem MSWiA. W sezonie letnim można spotkać go w patrolu wodnym śremskiej Policji, gdzie wspólnie z innymi naszymi wodniakami gotowy jest do ratowania życia i zdrowia innych osób

- informuje na koniec Ewa Kasińska.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto