- Przyjechałam dziś do państwa w sprawie nielegalnego składowiska odpadów w Pyszącej. Już w poprzedniej kadencji starałam się tym tematem zainteresować sejm, by wprowadzić odpowiednie zmiany w prawie, które pomogą samorządom uporać się z nielegalnymi wysypiskami. To jest dosłownie temat palący w naszym okręgu. Uchwaliliśmy nowe prawo i już wydawało się, że zrobiliśmy krok w dobrą stronę, by wysypiska zniknęły z mapy Polski. Rząd przyjął ustawę, jednak za nią nie poszły odpowiednie narzędzia, które umożliwiłyby samorządom pozbycie się problemu - tymi słowami rozpoczęła spotkanie Paulina Hennig-Kloska.
Niestety pojawiły się dwa problemy. Po pierwsze zapisy prawne mówią o tym, że samorządy mogą starać się o dofinansowanie takich działań ze środków z programu "Usuwanie porzuconych odpadów" z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jedynie w przypadku odpadów niebezpiecznych. - Tymczasem całe nielegalne wysypiska odpadów, choć są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia mieszkańców, często z takich niebezpiecznych odpadów się nie składają - wyjaśnia posłanka. Choć dziś już wiemy, że w przypadku Pyszącej jest zupełnie inaczej. Strażacy wielokrotnie alarmowali o niebezpiecznych odpadach na wysypisku.
- Mieszkańcy informują, że strażacy znów są w Pyszącej. Kolejny pożar śmietniska?
- Wojskowy sprzęt dotarł do Pyszącej. Ma on pomóc w ugaszeniu pożaru wysypiska
- Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego wydał komunikat w sprawie pożaru w Pyszącej
- Kłęby dymu nad Pyszącą. Strażacy ponownie walczą z pożarem wysypiska śmieci
- Mimo deszczu w Pyszącej znów zapaliło się składowisko odpadów. Trwa akcja gaśnicza
- Pożar w Pyszącej: strażacy wciąż dogaszają palące się na składowisku odpady [ZDJĘCIA]
Po drugie formy dofinansowania przewidziane dla jednostek samorządu terytorialnego realizowane są w formie refundacji. - Oznacza to, że powiat czy gmina musi mieć zabezpieczone własne środki finansowe na ten cel i dopiero po zrealizowaniu zadania może wystąpić o zwrot nakładów. Szacowana, zresztą bardzo ostrożnie, kwota niezbędna do unieszkodliwienia składowiska w Pyszącej przekracza roczny budżet gminy Śrem i powiatu śremskiego. W związku z tym ani gmina, ani powiat nie są w stanie takiej kwoty wyłożyć - trafnie zauważa Paulina Hennig-Kloska. Posłanka zwraca uwagę na fakt, że te zapisy pokazują jak jednostki samorządu terytorialnego pozostają bezsilne wobec problemu nielegalnych składowisk odpadów. Dlatego też w tej sprawie napisała interpelację i skierowała ją do Ministra Klimatu.
Warto podkreślić, że badania Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Poznaniu (delegatura w Lesznie) wykazały, że stan wód podziemnych i powierzchniowych pogorszył się miejscami w Pyszącej aż o 250 tys. procent! - Paulina Hennig-Kloska
Posłanka przypomina również, że od kwietnia 2018 roku starosta śremski prowadzi postępowanie egzekucyjne w celu przymuszenia firmy SANBUD do usunięcia zgromadzonych przez nią odpadów. - Firma uchyla się od realizacji tego obowiązku. Szacunkowe obliczenia mówią o kosztach utylizacji wynoszących 100 mln zł. Gminy i powiatu na to nie stać - dodaje Hennig-Kloska.
W sprawie Pyszacej Paulina Hennig-Kloska zwróciła się również do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o przeprowadzenie kontroli dotyczącej m.in. oceny stopnia degradacji środowiska przyrodniczego w otoczeniu wysypiska w Pyszącej oraz ocenie zagrożeń dla życia i zdrowia mieszkańców. Posłanka poprosiła również o ukierunkowanie zmian prawnych, które ułatwiłyby samorządom walkę z nielegalnymi wysypiskami.
- Burmistrz Śremu oraz starosta śremski wyczerpali już wszelkie dostępne im działania. Zwracali się o pomoc do organów ścigania, Wojewody Wielkopolskiego oraz Ministra Środowiska. Prosili o interwencję Premiera i Prokuratora Generalnego. Prosili o przedstawienie skutecznych rozwiązań i źródeł finansowania dla jednostek samorządu terytorialnego, na terenie którego pozostawiono hałdy nielegalnie zgromadzonych odpadów. Jak dotąd - bezskutecznie. Tymczasem uciążliwość życia i zagrożenia na tym terenie nie maleją. Toksyczne środowisko budzi frustracje i niepokoje mieszkańców gminy - tłumaczyła swój wniosek posłanka.
Odpowiedź w sprawie wniosku o przeprowadzenie kontroli powinna pojawić się w ciągu miesiąca. Posłanka liczy na to, że Najwyższa Izba Kontroli pochyli się nad problemem Pyszącej i innych podobnych wysypisk.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?