Pożar w Czempiniu - pierwsze informacje mówiły o 10-letnim dziecku znajdującym się w płonącym domu
Zgłoszenie o pożarze w Czempiniu do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Kościanie wpłynęło o godzinie 10:38 za pośrednictwem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu. Ze zgłoszenia wynikało, że w płonącym domu może znajdować się dziesięcioletnie dziecko. Po niespełna siedmiu minutach na miejsce dotarli strażacy z OSP Czempiń, a za nimi kolejne zastępy. Do działań zadysponowanych zostało w sumie 10 zastępów zawodowej i ochotniczej w sile 38 strażaków.
- Pierwszą osobą, która zareagowała na pożar był pracownik firmy budowlanej prowadzącej nieopodal remont. Zaopiekował się chłopcem przebywającym na zewnątrz palącego się domu oraz ewakuował dwa psy będące w środku. Zachowanie tego pana zasługuje na wyrazy dużego uznania. Dzięki jego postawie być może uniknięto większego nieszczęścia, a strażacy po przybyciu na miejsce pożaru otrzymali niezbędne informacje o panującej sytuacji - informuje Dawid Kryś, oficer prasowy PSP w Kościanie.
Pożar w Czempiniu - ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko
Niestety, z uwagi na konstrukcję budynku pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał, niszcząc poddasze i dach. Na szczęście ogień nie przedostał się na część mieszkalną. Dzięki temu udało się ewakuować niemal nie zniszczone wyposażenie oraz rzeczy osobiste mieszkańców.
- Dom ma uszkodzoną konstrukcję dachową. Na szczęście część mieszkalną, w tym wyposażenie udało się uratować. Gdy wybuchł pożar w domu przebywał 10-letni chłopiec, który zdążył uciec. W akcji brały udział cztery jednostki PSP, dwie jednostki OSP Czempiń a także jednostki z OSP Głuchowo, OSP Srocko Wielkie, OSP Słonin i OSP Gorzyce - mówi Dawid Kryś, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie.
Na miejsce pożaru w Czempiniu przyjechał także burmistrz Konrad Malicki
Na miejsce pożaru w Czempiniu przybył również burmistrz Czempinia Konrad Malicki, który zaoferował pomoc w zabezpieczeniu mienia i ewentualnego znalezienia lokalu zastępczego.
- Byłem na miejscu akcji i już w jej czasie zainicjowałem działania związane z pomocą właścicielom tej posesji. Po ugaszeniu pożaru po uzgodnieniach z właścicielami druhowie z OSP zajęli się przewiezieniem dobytku rodziny do wskazanych przez nią miejsc. Zadeklarowaliśmy także pomoc w sprawie noclegu, ale pogorzelcy mają pomoc w tym względzie od swojej rodziny. Jak gmina od razu już dziś sprowadziliśmy firmę dekarską, która ma zabezpieczyć dach. Oczywiście po rozmowach z rodziną będziemy starali się pomagać dalej, także finansowo - mówi burmistrz Konrad Malicki.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?