Strajk generalny w Solaris Bus & Coach. Strajkuje również zakład w Środzie Wielkopolskiej
O godzinie 6.00, jak co rano, pracownicy średzkiego zakładu Solaris stawili się w pracy, jednak jej nie podjęli. Wszystko za sprawą strajku generalnego, który został ogłoszony na skutek referendum strajkowego. Pracownicy domagają się podniesienia wynagrodzeń. Strajkują również pozostałe zakłady między innymi Bolechowo, Kijewo oraz na ul. Wieruszowskiej w Poznaniu.
Pracownicy spawalni zakładu Solaris w Środzie Wielkopolskiej
Jak wynika z uzyskanych przez nas informacji, w referendum zorganizowanym przez NZZ "Solidarność" udział wzięło 1342 osoby, a więc ponad 50 proc. uprawnionej do głosowania załogi firmy. Za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się niemal 93 proc. głosujących.
U nas w Środzie Wielkopolskiej strajkujemy wszyscy, cała załoga. Pracownicy przyszli do pracy i są na swoich stanowiskach, jednak nie wykonują żadnych czynności związanych z pracą. Poprzez strajk domagamy się podniesienia naszych wynagrodzeń o 800 złotych [brutto - przyp. red.]. Odbywały się wczesnej rozmowy na temat podwyżek, ale nie udało się porozumieć z zarządem firmy
- powiedział Leszek Wojtysiak, zastępca przewodniczącego Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Solaris Bus & Coach i dodał, że strajk będzie trwał do odwołania.
Jak wynika z naszej rozmowy pracownicy średzkiego zakładu Solaris są bardzo zdeterminowani. Na tę chwilę to jedyny zakład, gdzie cała załoga przystąpiła do strajku.
Strajk efektem braku porozumienia między pracownikami a pracodawcą
Jak wyjaśnił nasz rozmówca, Leszek Wojtysiak, pracownicy domagali się, aby podwyżka wynagrodzeń nastąpiła od 1 października. Rozmowy miały toczyć się na ten temat przynajmniej od września. Podwyżka, której domagają się pracownicy, miała być rozłożona w czasie. Pierwsza część - 400 zł - miała wejść od początku października. Kolejna część, również o 400 złotych, miała wejść z 1 stycznia. Ostatecznie jednak do porozumienia pomiędzy pracownikami a pracodawcą nie doszło.
Nie oznacza to jednak, że do podwyżek płac nie było w ogóle. Firma Solaris wprowadziła podwyżki, były jednak one zróżnicowane w zależności od wykonywanej pracy, a to zdaniem pracowników podzieliło ich i nie zgadzają się z takim traktowaniem.
Mieliśmy spotkanie ostatniej szansy i zaproponowaliśmy 400 złotych równo dla każdego pracownika w dwóch transzach, żeby nie obciążać tak mocno spółki. W naszych postulatach zeszliśmy do 300 złotych, ale pracodawca dalej tego nie zaakceptował. Ostatecznie wdrożył swoje podwyżki, do czego miał prawo, my się jednak z nimi nie zgadzamy. Podzielił tymi podwyżkami pracowników naszym zdaniem na lepszych i gorszych. W związku z tym powrócił nasz pierwotny postulat, 800 złotych na każdego pracownika po równo w dwóch transzach od 1 października 2021 i od 1 stycznia 2022
- tłumaczy z kolei Albert Wojtczak, przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Solaris Bus & Coach.
Każdy z nas buduje ten autobus, każdy z nas buduje także wizerunek tej firmy i musi wszystko iść dwutorowo. Pracownik nie może zostawać w tyle, nie wyrażamy na to zgody. Musi być podział na rozwój firmy, ale i na rozwinięcie pracownika. Każdy z nas dokłada swoją cegiełkę i każdy powinien być potraktowany równo
- dodaje nasz rozmówca i zaznacza, że ludzie na chwilę obecną są zdeterminowani i będą stali do skutku.
Poznań: Strajk w Solarisie 2022
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?