Prokuratura Śrem. Prokurator Ewa Wrzosek powitana w Śremie

Mimo, że prokurator Ewa Wrzosek swoją pracę w Prokuraturze Rejonowej w Śremie zaczyna jutro rano, już dziś została powitana przez grono swoich zwolenników, a także sędziów działających m.in w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich „Iustitia”

To nie jest zesłanie, to dla mnie naprawdę bardzo miłe przyjęcie, szkoda tylko, że aż tak daleko od miejsca zamieszkania - mówiła zebranym prokurator Ewa Wrzosek.

Z ramienia „Iustiti głos zabrał Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy stowarzyszenia. Stwierdził on, że "żadne represje nie są w stanie złamać niezależnego prokuratora".

Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby pobyt w Śremie był dla ciebie jak najmniej dotkliwy - zwracał się do Ewy Wrzosek. - Jesteś twarda i wiemy, że się nie poddasz.

Bartłomiej Przymusiński dodał również, że prokuratura to nie jest wojsko, gdzie można wybranego żołnierza wiele kilometrów od domu z dnia na dzień przenieść.

To nie tacy ludzie jak ty mają zmienić swój zawód. Zawód mają zmienić ci, którzy używają go do celów politycznych, lub podpisują akty prawne niezgodne z konstytucją. Mamy nadzieję, że mile będziesz wspominała pobyt w Wielkopolsce i chętnie potem będziesz tutaj wracała, już z własnej woli - mówił rzecznik Iustiti.

Warszawska prokurator oprócz wielu słów wsparcia, dostała od zebranych na miejscu wspierających ją mieszkańców wielkopolski również kilka prezentów m.in. słownik gwary wielkopolskiej, "ryczkę", poduszkę, czy kosz pełen słodyczy. Uwagę dziennikarzy zwrócił kubek, na którym było napisane słowa "Elba. Sybir. Śrem".

Nie chcę tutaj publicznie płakać, choć jestem bardzo wzruszona. Wszystkich zapraszam potem bardzo serdecznie do Warszawy. Do Śrema także zapraszam - mówiła prokurator Wrzosek, która natychmiast została poprawiona przez Bartłomieja Przymusińskiego, że mówi się "Śremu" a nie "Śrema". To zwrócenie uwagi wywołało ogólną wesołość zebranych.

Dotychczasowa prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów odniosła się także do inicjatywy grupy śremian, którzy bilbordem chcieli okazać jej wsparcie i powitać w nowym dla niej miejscu:

Jestem wzruszona. Takiego ciepłego przyjęcia nie spodziewałem się. Znam wprawdzie na razie tylko trasę prokuratura-dom, ale na pewno poznam okolicę. Bardzo dziękuję za całe wsparcie. Śrem to cudowne miasto zamieszkiwane przez cudownych mieszkańców - powiedziała Ewa Wrzosek.

Warszawska prokurator podczas spotkania odpowiedziała również na kilka pytań dziennikarzy, którzy dociekali m.in. o to, czy nie obawia się kolejnych przenosin, czy ma już rozpakowane walizki w wynajętym mieszkaniu i ile rozpoczętych spraw pozostawiła w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Przedstawiciele mediów dopytywali również, że skoro delegacja w Śremie nie jest dla niej zesłaniem, to jakby inaczej to określiła.

Moją delegację traktuję jak karę dyscyplinarną, która została wymierzona poza podstępowaniem dyscyplinarnym. Muszę się jej podporządkować i nie mogę jej w żaden sposób zaskarżyć - tłumaczyła Ewa Wrzosek.

Oddelegowana do Śremu prokurator wyraziła nadzieję, że nigdzie dalej nie zostanie skierowana. W Warszawie miała pozostawić około 130 otwartych spraw, a walizek jeszcze do końca tutaj nie rozpakowała.

Oprócz wspierających Ewę Wrzosek sędziów na miejscu zjawiła się spora grupa osób z m.in. Poznania i Puszczykowa z pełnymi słów wsparcia transparentami, flagami Unii Europejskiej i Komitetu Obrody Demokracji. Warto wspomnieć, że przed prokuraturą nie pojawił się praktycznie nikt z mieszkańców Śremu.

Naszą obecnością chcemy prokurator Wrzosek bardzo mocno wesprzeć. Solidaryzujemy się z nią i nie chcemy, aby czuła się tutaj outsiderem - powiedziała Aleksandra Różańska z grupy wspierających prok. Wrzosek osób.