Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez lata dbał o bezpieczeństwo innych. Teraz walczy o życie i potrzebuje pomocy. Trwa zbiórka na leczenie Tomasza z Siedlca

Kinga Wolas
Tomasz Pawlik zawsze pomagał innym. Teraz sam potrzebuje pomocy
Tomasz Pawlik zawsze pomagał innym. Teraz sam potrzebuje pomocy
Przed prawie 20 lat jako policjant dbał o bezpieczeństwo innych, najpierw w Swarzędzu, potem w Środzie Wielkopolskiej. Jego życiowym powołaniem była pomoc innym. Teraz sam potrzebuje pomocy. Tomasz Pawlik z Siedlca usłyszał śmiertelną diagnozę: glejak. Lekarze dają mu dwanaście miesięcy życia. Szansą dla niego jest leczenie w szpitalu w niemieckiej Kolonii. Jego koszt sięga kilkuset tysięcy złotych.

Tomasz Pawlik przez prawie 20 lat był policjantem, najpierw w Swarzędzu, potem w Środzie Wielkopolskiej. Nie ograniczał się do służbowych obowiązków - brał udział w wielu przedsięwzięciach wspierających bezpieczeństwo mieszkańców, m.in. w akcji prowadzonej przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Swarzędzu w ramach projektu "Bezpieczny Senior". Jak sam mówił jego życiowym powołaniem była pomoc innym. Teraz sam potrzebuje pomocy.

W kwietniu 2022 roku na 55-latka i jego rodzinę spadła przerażająca diagnoza.

- Tata od jakiegoś czasu źle się czuł... Przeżył już zawał, więc myślał, że znów dokucza mu serce. U kardiologa okazało się jednak, że wszystko w porządku. Tata jednak zaczął tracić przytomność i wiedzieliśmy, że dzieje się coś złego... Badanie głowy pokazało brutalną prawdę... Lekarze na początku podejrzewali udar. Tymczasem okazało się, że diagnoza jest sto razy gorsza. Guz mózgu

- opowiadają córki pana Tomasza.

Czytaj też: Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołują ciarki. Lobotomia, rażenie prądem, wypalanie żelazem. Jak kiedyś leczono pacjentów?

Nowotwór okazał się glejakiem - jednym z najbardziej agresywnych i najbardziej śmiertelnych guzów mózgu. Przypadek pana Tomasza okazał się bardzo ciężki. Guz zostawił naciek w miejscu, które uznano za nieoperacyjne. Jedynym ratunkiem dla Wielkopolanina była chemioterapia i radioterapia. Lekarze oszacowali, że to przedłuży jego życie o rok.

Chory i jego rodzina cały czas się nie poddają. Szansą dla Tomasza Pawlika jest immunoterapia, stosowana w niemieckiej Kolonii. Koszt takiego leczenia sięga kilkuset tysięcy złotych.

- Życie ukochanej osoby zależy od pieniędzy, których nie mamy... Walczymy o każdą sekundę życia. Nie możemy patrzeć jak nasz kochany tata umiera, dlatego błagamy Cię o pomoc. Każda podarowana złotówka to szansa dla niego na więcej czasu... Prosimy, pomóż naszej rodzinie

- apelują bliscy chorego i dodają:

- Spotykamy się z ogromnym wsparciem i życzliwością ze strony naszej rodziny, znajomych, a także dotąd nieznajomych nam osób. Z całego serca Wam za to dziękujemy. Jesteśmy wdzięczni za każdą modlitwę i wsparcie okazane przez każdego z Was.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przez lata dbał o bezpieczeństwo innych. Teraz walczy o życie i potrzebuje pomocy. Trwa zbiórka na leczenie Tomasza z Siedlca - Głos Wielkopolski

Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto