– Chcielibyśmy stanowczo zaprotestować przeciwko zwalaniu winy za wszystkie rzeczy, które dzieją się w związku z rewitalizacją targu, na kupców, na ludzi, którzy ciężko tam pracowali przez dwadzieścia albo więcej lat – mówi w imieniu handlujących Janusz Ulatowski ze Stowarzyszenia Kupców i Producentów „Targowisko”. Uważa, że jeśli prezydent źle oszacował termin, powinien po męsku przyznać się do tego.
Wnioskiem osób, które mają na straganach handlować, przesunięcie do poniedziałku zapowiadanego na 1 marca terminu tłumaczy Rafał Spachacz, zastępca prezydenta Gniezna.
Handlujący przypominają, że termin ukończenia tymczasowego targowiska słyszeli już parokrotnie wcześniejszy.
- Nie dziwmy się, że kupcy wyrazili taką nadzieję, że będzie można tam w znośnych warunkach handlować, a jednym z tych warunków była jako taka posadzka - mówi Janusz Ulatowski. - Ale to nie znaczy, że jest to na wyraźne żądanie kupców.
Kupcy ze Stowarzyszenia "Targowisko" przyznają, że według nich nie pierwszy raz miasto mija się z prawdą. Przypominają wcześniejsze problemy, jakie się pojawiały i niedostateczne informacje, jakie do nich w związku z planowaną inwestycją trafiały.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?