RockPastwisko wraca do kalendarza śremskich imprez. Przypominamy fotki i materiał z naszego archiwum!

- Dzisiaj przed wami jedenaście kapel i dwanaście godzin muzy - mówił na rozpoczęcie RockPastwiska w Śremie Grzegorz Pawlak ze Śremskiej Grupy Nieustannych Optymistów "Krówka Mała" w 2010 roku. Patronat medialny nad imprezą objęły "Polska Głos Wielkopolski" oraz "Tygodnik Śremski".

Grzegorz Pawlak nie ukrywał, że jak zwykle wszystko przygotowywano "na wariata", ale się udało. W końcu poza częścią koncertową, wiele pracy organizatorzy poświęcili na stworzenie strefy NGO, gdzie zaproszone organizacje pozarządowe dzieliły się swoją wiedzą na temat przeciwdziałaniu różnym chorobom cywilizacyjnym.

Wśród nich znalazła się m. in. Fundacja Anny Wierskiej "Dar Szpiku". We współpracy z inną fundacją DKMS Polska, prowadziła rejestrację potencjalnych dawców szpiku, a dodatkowo zorganizowała II Śremski Bieg "Podziel się życiem". - Jak to się mówi w języku biegaczy: zrobiliśmy życiówkę - mówi Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku. - 92 osoby zostały dopisane do polskiego Rejestru Dawców Szpiku - dodaje. Tymczasem w biegu wzięło udział ponad stu biegaczy, rowerzystów i "kijkarzy" od kilku do kilkudziesięciu lat, pokazując tym samym, że pomóc może każdy, niezależnie od wieku itp.

- Startujemy rodzinnie - mówił Jan Zdziechowski ze Śremu. - Pobiegną jeszcze dzieciaki, a więc Karolina, Maciej i Janek, a także Anna - dodał. - Babcia właśnie ćwiczy tam z kijkami - przerwał jeden z chłopców stojących obok. - Ja biegnę pierwszy raz, ale myślę, że dam radę. Trochę się musiałem przygotować, a teraz prosto z meczu tu przyjechałem - tłumaczy mały śremianin. Ubrana w czerwone drużynowe koszulki rodzina Zdziechowskich uważa, że tego typu akcje powinny odbywać się jak najczęściej i że zawsze będzie można na nich liczyć.

Bieg otwierały trzy małe ambasadorki fundacji, którym udało się wygrać z chorobą. - Ola, Julia i Magda to trzy bohaterki sobotniego biegu, które swą obecnością dały dowód, że "rak to nie wyrok" - podkreśla Dorota Raczkiewicz. Kobieta pamięta zeszłoroczne śremskie spotkanie z rodzicami Julki Nadolnej. - Wtedy właśnie prosili o pomoc w zorganizowaniu zbiórki krwi potrzebnej po przeszczepie. A Magda? To dla Niej szukaliśmy dawcy podczas I Biegu. Udało się! Dziś dziewczynka jest zdrowa. I w końcu Ola, nasz promyczek. To Ona uczy nas jak nie poddawać się, kiedy to nawet lekarze się poddają - opowiada szefowa fundacji.

W samo południe wystartowali również muzycy. Jako pierwszy na scenie pojawił się Rejestr Świrów, który chyba nie mógł wymarzyć sobie lepszego debiutu. Mocne teksty i jeszcze mocniejszy głos wokalistki Katarzyny Stachowskiej wprowadziły uczestników imprezy w prawdziwie rockowy nastrój. Później na scenie pojawiły się kolejne, także lokalne formacje. Zagrały Ego Lego, Puzzle, Czerwona Mrówka, The Corners i K=I=W=I. Na Rock Pastwisku wystąpili również Hope, Żelki oraz Zgon, a na zakończenie przez wielu wyczekiwani Łąki Łan i Pogodno. - Jasne, że chciałem zobaczyć Łąki, czy Pogodno - mówił Łukasz z Kórnika. - Zwłaszcza ci pierwsi dali niezły koncert. Ale cieszę się, że także w Śremie, a nie tylko w Poznaniu odbywa się impreza, gdzie można poznać wiele wspaniałych, chociaż mniej znanych zespołów - dodaje.

Z kolei w strefie organizacji pozarządowych poza fundacją Anny Wierskiej oraz "Krówką Małą" swoje stoiska prezentowały Towarzystwo Śremskich Amazonek, Klub Honorowych Dawców Krwi "Odlewnik" w Śremie oraz stoisko Przychodni Leczenia Uzależnień i Współuzależnień w Śremie.
Chociaż na RockPastwisku pojawili się głównie młodzi ludzie, nie zabrakło też "starszej młodzieży". Organizatorzy dziękując miastu za pomoc mówili, że impreza mogła się odbyć także dzięki dużemu wsparciu gminy i burmistrza.