Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD - Dyrygent skazany za pedofilię nie wyjdzie na wolność

Barbara Sadłowska
Wojciech Krolopp pojawił się na rozprawie
Wojciech Krolopp pojawił się na rozprawie Waldemar Wylegalski
Wojciech Krolopp, były dyrygent "Polskich Słowików" przegrał w środę kolejną rundę walki o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Sąd nie zgodził się na zawieszenie reszty kary.

Krolopp został zatrzymany pod zarzutem molestowania nieletnich chórzystów w czerwcu 2003 roku. Sąd wymierzył mu karę 6 lat więzienia. Pierwszy wniosek o warunkowe, przedterminowe zwolnienie skazany złożył latem 2006 roku. Jako wcześniej niekarany, miał prawo prosić o to po zaliczeniu połowy kary. Sąd penitencjarny nie zgodził się. Podobny los spotkał wszystkie kolejne wnioski byłego dyrygenta. Poznański sąd penitencjarny nie chciał mu skrócić kary, ponieważ biegli stwierdzili, że skazany nadal stanowi zagrożenie.

- Biegli powołani przez sąd w Słupsku, uważają, że mogę normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Dopiero 200 kilometrów dalej staję się niebezpieczny - powiedział przed dzisiejszym posiedzeniem były dyrygent "Polskich Słowików". - Opinia biegłych z Poznania, dokładnie z Kościana, nie bazuje na tym, kim jest Krolopp dzisiaj. Oni opierają się nie na faktach, a na danych z akt sprzed lat.

Kim jest Krolopp dzisiaj? Siwowłosym, schorowanym panem, który ciężko wspiera się na kuli. Zgodził się na zdjęcia. - Gdyby pan zapytał mnie o zgodę sześć lat temu, może bym się zastanawiał. Dziś to już nie ma znaczenia - powiedział Wojciech Krolopp, dodając, że wówczas jego twarz i nazwisko pojawiały się na pierwszych stronach. Ujawniano także informacje dotyczące jego problemów zdrowotnych.

- Minęło tyle czasu... Zarzuty prokuratora dotyczyły okresu sprzed 14 lat. W tym czasie dziesięć lat spędziłem na wolności, ostatnio pod nadzorem kuratora. Nikt nie miał do mnie żadnych zastrzeżeń. Liczę na sprawiedliwość sądu - powiedział Wojciech Krolopp, zanim wszedł na salę rozpraw. Tam jednak sędzia Grzegorz Nowak pozbył się dziennikarzy, wyłączył jawność posiedzenia i odesłał wszystkich do rzecznika prasowego sądu. Po południu było już wiadomo. Sąd penitencjarny po raz kolejny nie zgodził się na skrócenie kary.

- Brak pozytywnej prognozy kryminalistycznej - podsumował uzasadnienie odmownej decyzji sędzia Jarema Sawiński, rzecznik prasowy poznańskiego sądu. Były dyrygent może ją zaskarżyć do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu - w tym czasie Sąd Okręgowy w Słupsku rozpatrzy jego kolejny wniosek o udzielenie przerwy w karze na leczenie. Wynika to stąd, że ostatnim zakładem karnym, w którym Wojciech Krolopp odbywał karę, było Czarne na Pomorzu. Przebywający w tym więzieniu wnioski o przerwy adresują do sądu w Słupsku. Ponieważ jednak Wojciech Krolopp został skazany przez poznański sąd, to on może orzec o jego warunkowym przedterminowym zwolnieniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto