Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ścieżka rowerowa z Opola do Turawy. Mnóstwo drzew może pójść pod topór. „Staramy się uratować tyle, ile się da” [ZDJĘCIA]

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Oznakowane drzewa w gminie Turawa
Oznakowane drzewa w gminie Turawa Czytelnik
Na ponad 200 drzewach rosnących wzdłuż drogi wiodącej nad Jeziora Turawskie pojawiły się znaczniki. Rośliny kolidują z przebiegiem drogi rowerowej. W sieci zawrzało. – Dążymy do tego, by ograniczyć wycinkę do minimum – mówi Dominik Pikos, wójt Turawy.

Projekt przewiduje powstanie trasy pieszo-rowerowej o długości około 14 kilometrów. Ma się zaczynać w rejonie centrum handlowego Turawa Park, docierać do Zawady, a potem biec przez Kotórz Mały i Turawę w rejon jezior.

Kilka dni temu na drzewach rosnących w ciągu projektowanej trasy pojawiły się numery. W sumie ponad 200. Okoliczni mieszkańcy są oburzeni. - W czasach walki o czyste powietrze i każde drzewo gmina Turawa planuje wycinki – wskazuje pan Marcin.

„Stara droga rowerowa wybudowana po oddaniu do użytku jezior turawskich właśnie dla Opolan - bezkolizyjna, bezspalinowa, pełna olejków eterycznych - obwarowana niczym prywatne ranczo przez Lasy Państwowe. Wystarczy tylko utwardzić. Korzystają z niej corocznie tysiące cyklistów” – wskazuje Jerzy Stasiak na Facebooku.

- Mi też zależy na losie drzew. Z wykształcenia jestem dendrologiem – mówi Dominik Pikos, wójt gminy Turawa.

Skąd więc planowane wycinki?

Z dokumentów wynika, że jeszcze przed wyborami samorządowymi z 2018 roku ogłoszono przetarg na wykonanie projektu ścieżki pieszo-rowerowej, której koncepcję zlecono jeszcze w 2016 roku. Odpowiadał za to Waldemar Kampa, ówczesny wójt Turawy. Przegrał jednak jesienią z Dominikiem Pikosem.

Dominik Pikos zaznacza, że nie wszystkie oznakowane drzewa pójdą pod topór. – Numery pojawiły się na nich w ramach inwentaryzacji. Obecnie współpracujemy z firmą projektową i staramy się wszystko zmienić tak, by uratować jak najwięcej drzew. Z ponad 200 przeznaczonych do wycinki udało nam się już zachować około 60 roślin. Prace projektowe potrwają do końca roku. W przyszłym powinna rozpocząć się realizacja – wskazuje.

Wójt Turawy podkreśla, że nie wchodzi w grę wyznaczenie trasy pieszo-rowerowej w zupełnie innym śladzie.

Ta inwestycja ma unijne dofinansowanie w ramach szerszego projektu z Aglomeracji Opolskiej, w którym uczestniczy szereg gmin. Każda modyfikacja musi być konsultowana z urzędem marszałkowskim oraz starostwem powiatowym. Pewne pole do modyfikacji jest, ale niewielkie – mówi.

- Działań na terenie Lasów Państwowych nie możemy prowadzić, ponieważ to nie jest nasz teren i wymagałoby to szeregu porozumień. Na takie zadanie nie moglibyśmy też otrzymać dofinansowania. Sama inwestycja jest jednak potrzebna, bowiem znacznie poprawi bezpieczeństwo mieszkańców i turystów poruszających się pieszo i na rowerach na tym odcinku – argumentuje Dominik Pikos.

Wójt Turawy przyznaje, że walka o pozostawienie jak największej ilości drzew to nie jedyne wyzwanie. Innym jest wygospodarowanie pieniędzy na realizację trasy pieszo-rowerowej w rejon Jezior Turawskich.

- Wstępny kosztorys opiewał na 12 mln zł. Obecne szacunki opiewają na około 20 mln zł – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ścieżka rowerowa z Opola do Turawy. Mnóstwo drzew może pójść pod topór. „Staramy się uratować tyle, ile się da” [ZDJĘCIA] - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto